Reklama

Michael Jackson otrzymał kolejne wyróżnienie. Jego utwór trafił do elitarnego grona

Michael Jackson już dawno zasłużył na zaszczytny tytuł Króla Popu i nawet po śmierci zdaje się podtrzymywać to muzyczne dziedzictwo. Trzeci z jego utworów - “Beat It” trafił właśnie do klubu miliarderów platformy YouTube. Wyróżnienie o tyle szczególne, bo właśnie w tym roku minęło 40 lat od jego premiery.

Michael Jackson już dawno zasłużył na zaszczytny tytuł Króla Popu i nawet po śmierci zdaje się podtrzymywać to muzyczne dziedzictwo. Trzeci z jego utworów - “Beat It” trafił właśnie do klubu miliarderów platformy YouTube. Wyróżnienie o tyle szczególne, bo właśnie w tym roku minęło 40 lat od jego premiery.
Utwór "Beat It" Michaela Jacksona przekroczył barierę miliarda wyświetleń /Phil Walter /Getty Images

Teledysk do piosenki "Beat It" przekroczył barierę miliarda wyświetleń na YouTube. Sukces ten nabrał dodatkowej wartości ze względu na fakt, że w tym roku minęło 40 lat od premiery tego legendarnego utworu. 

Teledysk do "Beat It" jest trzecim wideoklipem Jacksona, który trafił do Billion Views Club. Wcześniej ten rekordowy próg przekroczyły klipy do utworów "Billie Jean" i "They Don't Care About Us".

Michael Jackson otrzymał za swój przebój dwie nagrody grammy. "Beat It" był trzecim singlem promującym kultowy album "Thriller". Na przestrzeni lat to właśnie ta piosenka stała się jedną z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych na świecie. Magazyn "Rolling Stone" umieścił "Beat It" na 337. miejscu listy 500 najlepszych utworów wszech czasów, a także na 81. miejscu w rankingu 100 najlepszych gitarowych utworów wszech czasów.

Reklama


Teledysk wyreżyserowany przez Boba Giraldiego także może poszczycić się dużym uznaniem i według krytyków, postrzegany jest jako ten, który wywarł znaczący wpływ na popkulturę. Michael Jackson również traktował "Beat It" jako przełom, a to z tego względu, że po raz pierwszy w karierze odniósł się w swoim utworze do "czarnej młodzieży" i ulicznego życia.

Fabuła klipu koncentruje się na dwóch walczących ze sobą gangach, a występujący w nim Michael odgrywa w nim rolę rozjemcy. Aby nagraniu nadać autentyczności, piosenkarz zaprosił na plan do współpracy 80 prawdziwych członków gangów Crips i Bloods. Za cały teledysk Michael zapłacił z własnej kieszeni, bowiem wytwórnia nie zgodziła się wyłożyć 150 tys. dolarów. 

Poświęcenie Jacksona w pełni się opłaciło. Teledysk został wyróżniony podczas American Music Award, otrzymał siedem statuetek Billboard Video Awards, został także wprowadzony do Music Video Producer’s Hall of Fame. 

Sekret Michaela Jacksona. Co stało się podczas wypadku na planie reklamy?

W 1984 roku Michael Jackson był największą gwiazdą popu na świecie. Wejść na kolejny poziom sławy pomógł mu jego kultowy już album "Thriller", na którym oprócz numeru tytułowego, znalazły się takie hity jak: "Billie Jean", "Beat It" i "Human Nature".

Nic więc dziwnego, że Jackson zaczął otrzymywać propozycję występów w reklamach, a umowy opiewały na wiele milionów dolarów. Jedną z marek, która nawiązała współpracę z Jacksonem, była Pepsi.

W jednym ze spotów miał zatańczyć specjalną choreografię do numeru "Billie Jean". W pewnym momencie podczas kręcenia reklamówki umieszczone na scenie środki pirotechniczne zapaliły się zbyt wcześnie i wokalista nie zdążył z niej zejść. Włosy piosenkarza zajęły się od ognia, ale początkowo nieświadomy niczego artysta tańczył dalej.

Jak się jednak okazało, tragedia na planie na zawsze odcisnęła piętno na artyście. Według "US Weekly" król popu "nigdy nie był już taki sam po tym wydarzeniu". To właśnie przez dotkliwe poparzenia głowy, w szpitalu gwiazdor dostał silne leki przeciwbólowe, od których w przyszłości się uzależnił. "Michael miał niską odporność na ból, a jego strach przed cierpieniem był nieprawdopodobny" - mówiła w 2009 roku przed sądem Debbie Rowe, była żona Jacksona.


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy