Michael Jackson: Neverland na sprzedaż?
Posiadłość Michaela Jacksona Neverland ("Nibylandia"), będąca w posiadaniu spółki Colony Capital, prawdopodobnie zostanie wystawiona na sprzedaż - donoszą amerykańskie media.
Rzecznik firmy inwestycyjnej poinformował, że 1200-hektarowa posesja nie trafiła jeszcze na rynek nieruchomości.
Zarządcy majątku spadkowego Michaela Jacksona wydali oświadczenie, w którym wyrażają swój smutek, dotyczący przekazania "Nibylandii" w inne ręce.
Ze względu na umowę, Colony Capital posiada prawa do sprzedaży posiadłości.
Przypomnijmy, że początkowo w miejscu przyszłej posiadłości Króla Popu stało miasteczko rekreacyjne Sycamore Valley Ranch.
Michael Jackson znalazł się tam po raz pierwszy z okazji kręcenia z Paulem McCartneyem teledysku do piosenki "Say Say Say". Już w trakcie zdjęć kilkakrotnie powtarzał, że posiadłość bardzo mu się podoba i chciałby ją kupić, gdyby nadarzyła się okazja.
W 1988 roku artysta spełnił swoje marzenie. Zakupił posiadłość i okoliczne tereny za sumę niepodaną do publicznej wiadomości, szacowaną w przedziałach 16,8-30 milionów dolarów.
Kto kupi Nibylandię?
Źródło: X-news
Michael Jackson wprowadził się do swej posiadłości wkrótce po zakupie i nadał jej nazwę Neverland Valley Ranch. Wielu jego obrońców doszukuje się w tej nazwie nawiązania do Piotrusia Pana - chłopca, który nigdy nie dorósł, do którego wielokrotnie porównywano piosenkarza.
Król Popu rozbudował posiadłość. Stworzył tam wesołe miasteczko, zoo, salę kinowo-teatralno-taneczną, salę gier komputerowych, wioskę indiańską, XIX-wieczny Dziki Zachód, słynny zegar kwiatowy i stację kolejową.
Każdego gościa u bram witał konny powóz, którym można było dojechać do centrum posiadłości. Domki dla gości, stojące pośród drzew, w pobliżu jeziora były komfortowo wyposażone, także z myślą o osobach niepełnosprawnych, często tu przyjeżdżających. Michael Jackson zapraszał rodziny z dziećmi do zwiedzania posiadłości.
W 2005 r. Michael Jackson oznajmił, że nie wraca do Neverland, tłumacząc, że po rewizji związanej z oskarżeniami o molestowanie seksualne nieletnich, przeprowadzonej przez ponad 70 policjantów, nie czuje się w tym miejscu jak w domu. Nigdy więcej tam nie powrócił. Piosenkarz zmarł w 2009 roku.