Reklama

Michael Jackson miał zaśpiewać dla Disneya. W tle skandal z molestowaniem nieletnich

Kompozytor Alan Menken przyznał, że Michael Jackson był brany pod uwagę jako wykonawca, który może promować film animowany Disneya "Dzwonnik z Notre Dame". O jego odrzuceniu zdecydowały afery, które w tamtym czasie krążyły wokół króla popu.

Kompozytor Alan Menken przyznał, że Michael Jackson był brany pod uwagę jako wykonawca, który może promować film animowany Disneya "Dzwonnik z Notre Dame". O jego odrzuceniu zdecydowały afery, które w tamtym czasie krążyły wokół króla popu.
Michael Jakcson nie został zatrudniony przez Disneya /Kevork Djansezian /Getty Images

Film "Dzwonnik z Notre Dam" zadebiutował w kinach w czerwcu 1996 roku (w Polsce był to listopad tego samego roku). Muzykę do niezapomnianej produkcji stworzył Alan Menken, kompozytor muzyki filmowej i wielokrotny zdobywca Oscara (zdobywał je właśnie dzięki pracy dla Disneya).

Menken dał światu piosenki z "Pocahontas, "Alladyna" i "Pięknej i Bestii". W rozmowie z serwisem SlashFilm kompozytor przyznał, że istniała spora szansa na nawiązanie współpracy z Michaelem Jacksonem przy okazji "Dzwonnika z Notre Dam". Zainteresowany był przede wszystkim sam gwiazdor.

Reklama

"Dostałem telefon znikąd od asystenta Michaela, kiedy Michael przebywał w hotelu Four Seasons w Nowym Jorku. Jego asystent mówił, że [Jackson] musi zmagać się z oskarżeniami o pedofilię i komentarzami na temat jego rozstania z Lisą Marią Presley" - wyjaśniał Menken.

Przypomnijmy, że pierwsze oficjalne zarzuty dotyczące molestowania seksualnego nieletnich przez Jacksona pojawiły się w 1993 roku. Wtedy sprawa zakończyła się podpisaniem wielomilionowej ugody przedsądowej. W 2003 roku ruszył oficjalny proces w sprawie, która zakończyła się dwa lata później. Król popu został uniewinniony przez ławę przysięgłych.

Menken usłyszał, że Jackson chciałby odwrócić uwagę opinii publicznej. Przy okazji jego współpracownik wspomniał, że król popu uwielbia filmy Disneya. "Zaproponowałem więc 'Dzwonnika'. Usłyszałem, że z przyjemnością pójdą do studia, obejrzą film i będą w kontakcie" - wspominał kompozytor.

"Byliśmy w kontakcie z Disneyem. Mówili mi: 'spotkaj się z nim, jeśli lubi te filmy... zobaczmy, co powie'" - kontynuował Menken.

Jackson w ramach nadchodzącej współpracy nagrał trzy piosenki. Wtedy jednak do gry wkroczyli szefowie Disneya, mimo że Menken był gotów wyprodukować wspomniane utwory.

Szybko okazało się, że studio filmowe nie chce mieć nic wspólnego z Jacksonem w momencie, gdy wokół niego działo trwała medialna burza.

"Disney nie chciał tego robić z Jacksonem. Spytałem produkcję, czy ktoś może powiedzieć mi dlaczego. Zapanowała martwa cisza, nikt nic nie powiedział" - wspominał. Decyzję wokaliście przekazał menedżer kompozytora.

"Patrząc na to teraz, to była słuszna decyzja" - dodał Menken.

Michael Jackson zmarł 25 czerwca 2009 roku. Oficjalną przyczyną zgonu, jaką podano do informacji publicznej, było nagłe zatrzymanie akcji serca. Dwa lata później za spowodowanie nieumyślnej śmierci skazano lekarza Jacksona Conrada Murraya (podał wokaliście propofol).

Temat wykorzystywania nieletnich przez Jacksona wrócił w 2019 roku po premierze głośnego dokumentu "Leaving Neverland" wyprodukowanego przez HBO.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy