Reklama

Michael Jackson chciał zagrać w "X-Menach". Jak przekonywał produkcję?

Michael Jackson naciskał na produkcję kultowych "X-Menów", aby powierzyli mu rolę Charlesa Xaviera. Szczegóły całej historii ujawniła jedna z producentek filmu.

Michael Jackson naciskał na produkcję kultowych "X-Menów", aby powierzyli mu rolę Charlesa Xaviera. Szczegóły całej historii ujawniła jedna z producentek filmu.
Michael Jackson nigdy nie zrobił kariery filmowej /Carlo Allegri /Getty Images

Pierwszy z serii filmów Foxa o mutantach - "X-Men" - swoją premierę miał w 2000 roku. W jedną z głównych ról - profesora Charlesa Xaviera, mutanta i założyciela szkoły dla obdarzonych ponadnaturalnymi zdolnościami - wcielił się Patrick Stewart.

W 2016 roku na jaw wyszło, że poruszającego się na wózku bohatera Marvela chciał zagrać Michael Jackson. Teraz szczegóły tej historii opowiedziała m.in. producentka Lauren Shuler Donner w rozmowie z "The Hollywood Reporter".

Król popu miał odwiedzić reżysera filmu Bryana Singera oraz produkcję, aby zaproponować swoją osobę do roli Charlesa Xaviera.

Reklama

Produkcja wprost zapytała Jacksona, czy ten zdaje sobie sprawę, że do roli szukają starszego, łysego i białego mężczyzny. Wokalista miał odpowiedzieć, że przecież może zostać ucharakteryzowany do roli.

Jako dowód na to, że potrafi się przystosować i jest gotowy na metamorfozy, Jackson przywołał krótkometrażowy film "Ghost", w którym zagrał główną rolę. Wyświetlił go też produkcji.

Sprawdź tekst i polskie tłumaczenie utworu!

Twórcy "X-Menów" nigdy na poważnie nie rozważyli propozycji Jacksona. Gwiazdor mógł pochwalić się raczej ubogą filmografią, a w dodatku studio Fox było przekonane, że rolę powinien otrzymać wspomniany Stewart.

Co ciekawe - niemal w tym samym czasie - Jackson próbował załapać się do innej superprodukcji. W 2015 roku Ahmed Best, aktor, który wcielił się w rolę Jar Jar Binksa w pierwszej części "Gwiezdnych Wojen: Mroczne Widmo", przyznał, że tę postać chciał zagrać Michael Jackson.

Weto postawił jednak sam George Lucas.

"George przedstawił mnie po koncercie w Londynie Jacksonowi słowami 'Oto Jar Jar Binks'. Michael natychmiast posmutniał. Kilka godzin później George wytłumaczył mi, że Jackson bardzo chciał zagrać w filmie, jednak liczył na charakteryzację podobną do tej w klipie 'Thriller' (zobacz!). Lucas chciał zrobić to natomiast przy pomocy efektów specjalnych. Myślę jednak, że Jackson był zbyt sławny na ten film" - stwierdził Ahmed w wywiadzie dla magazynu "Vice".

Według medialnych przekazów Jackson widział się również jako Spider-Man, Willy Wonka, Piotruś Pan oraz chciał zagrać w kontynuacji "Milczenia owiec".

Król popu mimo wielkich chęci gwiazdą kina nie został. Jego dwie najbardziej rozpoznawalne role fabularne to Strach na Wróble w "Czarnoksiężniku z krainy Oz" (1978) i Agent M w "Facetach w czerni II"

Jackson zmarł 25 czerwca 2009 roku w wyniku nagłego zatrzymania akcji serca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy