Metallica wraca do korzeni
Szwedzki dziennikarz Martin Carlsson miał okazję posłuchać pięciu kompozycji z nowego albumu Metalliki, zatytułowanego "St. Anger", który ukaże się 9 czerwca. Zapewnia on, iż materiał jest bardzo ostry, kojarzący się bardziej z pierwszym okresem działalności zespołu, niż ostatnimi produkcjami. Tymczasem nieoficjalnie wiadomo, że muzycy grupy pojawią się w czerwcu w Polsce, aby promować nowe wydawnictwo.
"Kawałki są ostre jak cholera i jest możliwe, iż to będzie najostrzejsza płyta, jaką ten zespół w ogóle nagrał" - zapewnia Martin Carlsson.
"Atak trwa non stop. Jest szokująco wściekły. Pod względem muzycznym jest to pokręcone i bardzo często ultraszybkie, z delikatnymi industrialnymi wstawkami. [...] Dwie stopy czasami osiągają prędkość ponaddźwiękową. James śpiewa, drze się i robi hałasy, które kojarzyć się mogą z odgłosami zombie".
"Tradycyjne solówki? Zapomnijcie o nich. Gitary brzmią, jakby Kerry King i Tom Morello usiedli, aby zdecydować, w jaki sposób zaprezentować następny rozdział tej diabelskiej muzyki. Melodie i chwytliwe chórki? Zapomnijcie o nich! Są tylko riffy, riffy i riffy. To naprawdę chory materiał. Może trudno w to uwierzyć, ale Metallica dokonała sensacyjnego zwrotu".
"Na podstawie tych pięciu kawałków mogę powiedzieć, że St. Anger będzie najbrutalnieszym albumem, jaki kiedykolwiek został wydany przez zespół sprzedający miliony płyt" - zakończył zachwyty Martin Carlsson.
Serwis, w którym opublikował swe informacje zapewnia, iż dziennikarz nie był pod wpływem środków halucynogennych, a informacja nie jest bynajmniej primaaprilisowym żartem.
Tymczasem nieoficjalnie wiadomo, że muzycy Metalliki, najprawdopodobniej James Hetfield i Kirk Hammett, pojawią się w czerwcu w Polsce, aby promować nową płytę. Natomiast jeszcze w kwietniu w kilku krajach europejskich, w tym w Warszawie, odbędzie się tzw. listening-party dla dziennikarzy i fanów, podczas którego zostanie zaprezentowana nowa płyta.