Mel B o wpadce Mariah Carey: Może już nie ma tego głosu

Mariah Carey zaliczyła wpadkę podczas koncertu sylwestrowego na Times Square w Nowym Jorku. 46-letnia diwa miała problemy z playbackiem, które zaczęły się przy jej przebojach "Emotions" i "We Belong Together".

Występ Carey stał się przedmiotem żartów internautów, a także kolegów po fachu. Po wielu medialnych potyczkach i szukaniu winnego zaistniałej sytuacji, Mariah Carey zdecydowała, że na jakiś czas wycofuje się z obecności w mediach społecznościowych. Sprawę do tej pory skomentowali m.in. Tommy Mottola (były mąż i współpracownik Carey) oraz Ed Sheeran. Swoją opinię wyraziła również była członkini Spice Girls, Mel B.

Wokalistka przyznała, że była w szoku, gdy zobaczyła, co dzieje się w trakcie koncertu.

"Oglądałam to i myślałam 'Co się dzieje?' ponieważ sama starałam się śpiewać piosenkę przed telewizorem, udając, ze jestem Mariah" - przyznała Melanie Brown w trakcie programu The Real On Wednesday.

"W takiej sytuacji starasz się nie przerywać występu. Twoją pierwszą reakcją jest sprawić, aby nie być zbyt długo cicho"  - mówiła Mel B.

Wokalistka przyznała jednak, że część winy może leżeć po stronie Carey. "Być może ona nie ma już głosu takiego jak kiedyś. Trudno mi to mówić, ale myślę, że miała wtedy ciężki dzień do śpiewania i nie miała ochoty tego robić nawet, gdy pojawiła się taka konieczność, gdyż niektóre utwory mogły zostać źle nagrane" - tłumaczyła gwiazda.

Obecnie Mel B wraz z Emmą Button i Geri Halliwell myślą o reaktywacji Spice Girls. Z racji, że o powrocie grupy nie chcą słyszeć Mel C oraz Victoria Beckham projekt ma działać pod nazwą GEM.

Trasa koncertowa z okazji 20 lat Spice Girls ma zostać ogłoszona w tym roku.