Matka Jacksona chce 40 miliardów dolarów
W kwietniu powinien ruszyć proces, w którym Katherine Jackson, matka Michaela, domaga się 40 miliardów dolarów za śmierć swojego syna.
W lutym sąd zadecydował, że sprawa przeciwko AEG Live może wreszcie się rozpocząć. Przypomnijmy, że ta firma organizowała planowane w Londynie koncerty Michaela Jacksona, które latem 2009 roku miały stać się wielkim powrotem na scenę piosenkarza.
Król Popu zmarł 25 czerwca 2009 roku na skutek przedawkowania propofolu, środka stosowanego do narkozy. Odpowiedzialnością za śmierć wokalisty obarczony został dr Conard Murray, pod którego opieką pozostawał Jackson. Kardiolog został skazany na cztery lata więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci (karę odsiaduje od listopada 2011 r.).
Katherine Jackson wniosła pozew przeciwko AEG Live w 2010 roku, twierdząc, że to organizatorzy powrotnych koncertów wiedzeni żądzą zysku zaniedbali zdrowie i bezpieczeństwo piosenkarza.
Plotkarski serwis TMZ.com (to on jako pierwszy podał informację o śmierci Króla Popu) podał, że suma odszkodowań z pozwu może sięgać kwoty 40 miliardów dolarów. Z dokumentów wynika, że matka Jacksona dla każdego z trójki dzieci wokalisty domaga się 10 miliardów dol. tytułem zarobków, na które mogły liczyć od swojego ojca, plus dodatkowych 50 mln dolarów za inne szkody.
Szefowie AEG Live uważają, że kwota odszkodowań jest "absurdalna", tłumacząc, że kariera Jacksona (i jego potencjalne zyski) mocno podupadła po oskarżeniach o molestowanie nieletnich.