Mark Capps nie żyje. Laureat Grammy został zastrzelony przez antyterrorystów

Nie żyje słynny amerykański inżynier dźwięku Mark Capps. Zginął z rąk policjantów, którzy przyjechali interweniować w jego domu w Nashville. Capps przetrzymywał w nim bowiem swoją żonę oraz jej córkę i groził, że je zastrzeli. Gdy na miejscu pojawili się antyterroryści z jednostki SWAT, 54-latek nie chciał się poddać. Oddano do niego strzał, który okazał się śmiertelny.

Mark Capps miał 54 lata
Mark Capps miał 54 lata 

Według relacji 60-letniej żony Marka Cappsa i jej 23-letniej córki, mężczyzna miał zbudzić je o 3 nad ranem i trzymając pistolet w ręku, zmusił je, by poszły z nim do salonu. Groził, że je zastrzeli, jeśli spróbują wezwać pomoc. Kiedy jednak mężczyzna usnął, kobietom udało się wymknąć z domu.

Zgłosiły się na policję i opowiedziały o tym, co je spotkało. Organy ścigania zadecydowały o aresztowaniu Cappsa. Do jego domu wysłano policyjną jednostkę specjalną SWAT. Gdy funkcjonariusze ustawili się pod budynkiem, 54-latek otworzył główne drzwi wejściowe do domu i stanął w progu. Kazano mu podnieść ręce do góry. Gdy Capps odmówił, uznano, że stanowi zagrożenie dla policjantów i oddano w jego kierunku strzał. Zmarł chwilę później.

Policja nie ujawniła motywów działania Cappsa. Trwa śledztwo w jego sprawie. Rzecznik policji w Nashville komunikat dotyczący Cappsa wydał na YouTubie, na kanale Metropolitan Nashville Police Department. W jego relacji znajdują się też fragmenty z akcji zarejestrowane kamerą.

Mark Capps jest laureatem czterech nagród Grammy za najlepszy album w kategorii polki (zdobywał je w latach 2005-2008). Jako inżynier dźwięku współpracował z taki sławami jak Kenny Rogers czy Olivia Newton-John.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas