Marek Dyjak sprzedaje auto. "Nadeszły ciężkie czasy"
Marek Dyjak jest zmuszony sprzedać swój ulubiony samochód. To kolejny przedstawiciel branży muzycznej, którego dotknął kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa.
Marek Dyjak ma problemy finansowePiotr KamionkaReporter
"Szanowni Państwo, sprzedaję samochód, który kocham bardzo, ale sprzedaję bo na pewno zdajecie sobie Państwo sprawę, jak ciężko jest w obecnych czasach muzykom i artystom. Proszę dzwonić na telefon podany w opisie aukcji. Życzę miłego użytkowania" - napisał na Facebooku Marek Dyjak.
Urodzony 18 kwietnia 1975 roku muzyk z wykształcenia jest hydraulikiem, z zawodu jednak jednym z najlepszych przedstawicieli poezji śpiewanej w Polsce.
Został wielokrotnie doceniony, m.in. wygrał krakowski Studencki Festiwal Piosenki w 1995 roku, Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej w Świnoujściu, zdobył także drugie miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Wokalnym w Bydgoszczy.
Na koncie ma dwanaście albumów, ostatni - "Piękny instalator" - wyszedł w listopadzie 2019 roku. Płytę promował singel "Miriam".
45 lat Marka Dyjaka. "Widziałem piekło"
Niektórzy uważają go za najprawdziwszy głos na polskim rynku, inni za krzyk rozpaczy. Już raz lekarz stwierdził jego zgon, jednak – obudził się. 18 kwietnia urodziny obchodzi Marek Dyjak.
Nadużywał alkoholu, próbował odebrać sobie życie. Lekarz stwierdził zgon kompozytora, jednak zdarzył się cud i Dyjak się wybudził. Później mówił, że widział piekło. "To było coś nieopisywalnie przerażającego. Potem jeszcze ze dwa, trzy lata bałem się zasnąć. Wracałem tam we śnie" - wspominał.Franek MazurReporter
"Zacząłem się martwić o życie. Rozpocząłem walkę z samym sobą. Wszystko było we mnie do wymiany. Poza wrażliwością - też mocno obolałą" - tłumaczył później, gdy zdecydował się walczyć o siebie. Marek Lasyk Reporter
Wydał także książkę "Polizany przez Boga" (z Arkadiuszem Bartosiakiem i Łukaszem Klinke). To wywiad-rzeka, w którym rozliczył się z całym swoim życiem. Książka została wydana w 2014 roku. Wojciech OlszankaEast News
Został wielokrotnie doceniony, m.in. wygrał krakowski Studencki Festiwal Piosenki w 1995 roku, Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej w Świnoujściu, zdobył także drugie miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Wokalnym w Bydgoszczy. Marek Lasyk Reporter
Nazwa płyty "Piękny Instalator" nawiązuje do obrazu Jerzego Dudy-Gracza o tym samym tytule. Utworem "Piękny Instalator" Marek Dyjak wygrał jedną z nagród Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie w 1995 roku. "Piosenka oczywiście została lekko zmodyfikowana, wcześniej była strasznie agresywna i wulgarna, co dało mi nagrodę, ale dziś nikt by jej nie chciał puścić w radiu, dlatego na potrzeby tego albumu została troszeczkę zmiękczona" - komentuje wokalista.JAKUB PIKULIKEast News
Na koncie ma dwanaście albumów, ostatni - "Piękny instalator" - wyszedł w listopadzie 2019 roku. Płytę promował singel "Miriam".Krzysztof Szymczak/POLSKA PRESSEast News
Wraz z Jerzym Małkiem (trąbka), Zdzisławem Kalinowskim (pianino), Łukaszem Borowieckim (kontrabas), Arkadiusz Skolik (perkusja) tworzy zespół, grający pod jego nazwiskiem. Krzysztof KuczykAgencja FORUM
Urodzony 18 kwietnia 1975 roku muzyk z wykształcenia jest hydraulikiem, z zawodu jednak jednym z najlepszych przedstawicieli poezji śpiewanej w Polsce.Krzysztof WójcikAgencja FORUM
Choć szybko zrobił w Polsce karierę, jego życie nie było łatwe. "Bywają ciężkie dni. Śpiewam wtedy bardzo fizycznie. Często upadam. Ale podnoszę się i śpiewam dalej" - mówił w jednym z wywiadów dla Onetu. Lukasz Gagulski Agencja FORUM
Dyjak to kolejny muzyk, który przyznaje otwarcie, że jego sytuacja finansowa ze względu na pandemię koronawirusa mocno się pogorszyła. Branża muzyczna była jedną z pierwszych, która ucierpiała i prawdopodobnie będzie jedną z ostatnich, która wróci do całkowitej normalności.
Według raportu European Grouping Of Societies Of Authors And Composers branża muzyczna zanotowała spadek przychodów o 76 procent w 2020 roku.
Wielu artystów szuka sposobów na zastrzyk gotówki w różnych miejscach. Część sprzedaje prawa do swoich piosenek, niektórzy całkowicie się przebranżowili.
Część artystów, ze względu na ostatnie poluzowanie przepisów, była w stanie zorganizować koncerty w odpowiednim reżimie sanitarnym (maski, 50 procent widowni). Jednak ostatni gwałtowny wzrost zakażeń może sprawić, że wkrótce branża rozrywkowa otrzyma kolejny cios.
Pierwszy koncert w czasie pandemii w Stanach Zjednoczonych
18 maja w Fort Smith w stanie Arkansas odbył się pierwszy koncert po zniesieniu częściowych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Zdjęcia z występu Travisa McCready'ego i publiczności zachowującej odpowiedni dystans, obiegły świat.
Koncert Travisa McCready'ego Kevin MazurGetty Images
Z tej okazji skorzystali organizatorzy koncertu w TempleLive w Fort Smith, gdzie zaprosili Travisa McCready’ego. Muzyk wystąpił dla garstki fanów. Już wcześniej właściciele sali ograniczyli jej pojemność o 80 procent. Kevin MazurGetty Images
Początkowo koncert miał odbyć się już 15 maja, trzy dni przed zniesieniem pierwszych zakazów, jednak nie zgodził się na to gubernator Arkansas. Właścicielom sali zagrożono poważnymi sankcjami. Kevin MazurGetty Images
"Miło znów zrobić coś, co jest normalne" – mówił jeden z uczestników dziennikarzowi BBC News. Kevin MazurGetty Images
W Europie na możliwość organizacji koncertów zdecydowano się m.in. w Hiszpanii (od 8 czerwca koncerty plenerowe będzie mogło oglądać nie więcej niż 800 osób, natomiast te w klubach 80) i Włoszech (od połowy czerwca w koncertach plenerowych będzie mogło uczestniczy 1000 osób, w zamkniętych przestrzeniach do 200 osób). Kevin MazurGetty Images
W naszym kraju do odwołania utrzymany jest zakaz imprez masowych. Na razie nie wiadomo, jaki pomysł na rozmrażanie branży koncertowej ma rząd. Wiadomo jednak, że obostrzenie wobec tej gałęzi gospodarki będą znoszone jako jedne z ostatnich. Kevin MazurGetty Images
Koncert Travisa McCready'egoKevin MazurGetty Images
Koncert Travisa McCready'egoKevin MazurGetty Images
Branża koncertowa od połowy lutego liczy straty związane z odwołaniem koncertów i festiwali na całym świecie. Na razie ta gałąź gospodarki jest odmrażana w większości krajów - co łatwo zrozumieć - bardzo zachowawczo. Kevin MazurGetty Images
Koncert Travisa McCready'egoKevin MazurGetty Images
Koncert Travisa McCready'egoKevin MazurGetty Images
18 maja w stanie Arkansas zniesiono częściowo obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Pewne wydarzenia kulturalne mogły zostać zorganizowane, o ile nie będzie przebywać na nich więcej niż 50 osób. Kevin MazurGetty Images
Występy musiały być też przeprowadzone w odpowiednim reżimie sanitarnym – uczestnicy musieli zachować dystans, zabronione było na koncercie jedzenie i picie, płatności zostały ograniczone, każdy z uczestników musiał nosić maskę, a przed wejściem obowiązkowo mierzono temperaturę. Kevin MazurGetty Images