Mandaryna u Kuby Wojewódzkiego o małżeństwie z Michałem Wiśniewskim: Sami to rozłożyliśmy
Wracająca na scenę po kilkuletniej przerwie Marta "Mandaryna" Wiśniewska była gościem Kuby Wojewódzkiego. Popularnego dziennikarza bardziej jednak interesowały sprawy małżeństwa z Michałem Wiśniewskim.
Mandaryna i Michał Wiśniewski byli małżeństwem w latach 2002-2006. Ich ślub kościelny w lodowej scenerii w Kirunie na północy Szwecji transmitowała na żywo stacja TVN.
Mandaryna z dziećmi
Mają syna Xaviera (ur. 2002) i córkę Fabienne Martę (ur. 2003).
"To wszystko twoje, bo ja już straciłem rachubę" - dopytywał Kuba Wojewódzki na początku swojego programu, po tanecznym występie dzieci.
Mandaryna niechętnie odpowiadała na pytania o życie prywatne.
"Tak to w życiu bywa. Sami to rozłożyliśmy, bo jak już wszystko w życiu masz to potem trzeba to stracić, żeby to docenić. Człowiek do miękkiego fotela przyzwyczaja się szybko i myśli, że tak będzie zawsze. Człowiek popełnia trochę błędów, złych ludzi spotyka na swojej drodze... Wyszło jak wyszło" - tak wokalistka i tancerka skomentowała pytanie o to, jak się czuje jako osoba, która miała wszystko i prędko to straciła.
Wreszcie pojawił się temat powrotu na muzyczną scenę po pięciu latach. Przerwę tą Mandaryna wykorzystała m.in. do prowadzenia szkoły tanecznej Mandaryna Dance Studio.
Wydawało się, że jej kariera jako wokalistki została zakończona, tymczasem na początku roku dała koncerty w wypełnionych klubach we Wrocławiu i Krakowie. W planach są kolejne występy.
"Trochę to nie ja wróciłam, tylko to wróciło do mnie. To nie było zaplanowane, poszło od drugiej strony. Dzięki ludziom, którzy chcieli zobaczyć mnie na koncertach, którzy chcieli odgrzebać Mandarynę z powrotem... sporo ludzi przyszło. Oni chcą się ze mną bawić, to jest wymiana fantastycznej energii. Ci ludzie przychodzili na moje koncerty jak mieli 13 lat, a teraz mają dwadzieścia parę" - opowiadała Marta Wiśniewska w programie Wojewódzkiego.
Marta Wiśniewska jako wokalistka zadebiutowała w 2004 roku. Rok później podczas festiwalu w Sopocie doszło do skandalu. Jej występ zakończył się kompromitacją i wygwizdaniem przez część publiczności. Wówczas też do sieci trafiło nagranie z koncertu, na którym słychać strasznie fałszującą wokalistkę, wspomagającą się playbackiem.
35 lat Mandaryny
- Najgorszy moment miałam właśnie po tym Sopocie, gdy tak strasznie bałam się wychodzić na scenę, że po prostu trzy razy żegnałam się, pięć razy lewą ręką, sześć razy plułam do tyłu (śmiech), żeby po prostu wyjść i umieć unieść to wszystko, co czują ci ludzie stojący pod sceną - wspominała po latach w rozmowie z Interią.
W sumie Mandaryna w trakcie swojej kariery wydała trzy albumy, ostatni z nich - "AOX" - w 2009 roku. Na początku 2013 r. wypuściła jeszcze teledysk do singla "Bring The Beat". Miała to być zapowiedź czwartego albumu wokalistki pod roboczym tytułem "Sugar Sugar", płyta jednak nigdy się nie ukazała.
Debiut "Mandaryna.com" uzyskał status złotej płyty za sprzedaż ponad 35 tys. egzemplarzy. Z tego albumu pochodzi taneczny cover rockowej grupy Whitesnake - "Here I Go Again".
Na drugiej płycie "Mandarynkowy sen" (2005) znalazł się przebój "Ev'ry Night", z którym wokalistka zajęła 2. miejsce w półfinale Konkursu Sopot Festival 2005 o Bursztynowego Słowika.
Tym razem Mandaryna również sięgnęła po przeróbki - na drugiego singla trafił utwór "You Give Love a Bad Name" (w oryginale Bon Jovi). Wokalistka nagrała także swoje wersje "Windą do nieba" 2 plus 1 i "A Spaceman Came Travelling" Chrisa de Burgh.