Małgorzata Ostrowska ostro o TVP. "Nie jest mi po drodze z panem Kurskim"
Jeszcze niedawno krążyły plotki o tym, że Małgorzata Ostrowska zostanie jurorką w "The Voice Senior", programie TVP. Gwiazda odniosła się do nich w rozmowie z Plejadą oraz wyraziła dość mocne zdanie na temat działalności Telewizji Polskiej oraz Jacka Kurskiego.
Małgorzata Ostrowska jest jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek.
Popularność zdobyła dzięki występom w zespole Lombard. Do zespołu trafiła w 1981 r., występowała z grupą w latach 1981-91 i 1997-99.
W 1999 r. rozpoczęła karierę solową, obecnie na koncie ma osiem solowych albumów.
Od lat jest związana z fotografem Jackiem Gulczyńskim. Owocem ich związku jest syn Dominik, który w tym roku skończył 33 lata. Od lat towarzyszył mamie na scenie - początkowo zajmował się obsługą techniczną, a później został gitarzystą w zespole Ostrowskiej.
Małgorzata Ostrowska o współpracy z TVP. "Nie jest mi po drodze z panem Kurskim"
W rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady, wokalistka odniosła się do plotek na temat jej współpracy z Telewizją Polską.
"Od pewnego czasu nie przyjmuję propozycji składanych mi przez TVP. Żadnych. Oni już o tym wiedzą, więc rzadko do mnie dzwonią" - tłumaczy Ostrowska.
Zdarza się jednak, że dostaje oferty od TVP. Co wtedy?
"Moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo. Nie podoba mi się linia programowa ani Jedynki, ani Dwójki. Nie jest mi po drodze z panem Kurskim. Telewizja Polska stała się totalną tubą propagandową naszego rządu, a ja nie chcę przykładać do tego swojej ręki" - mówi gwiazda.
Artystka odniosła się także do tłumaczeń artystów, którzy występują w TVP, ale nie traktują tego jako wspieranie partii rządzącej.
"Każdy, kto pojawia się w Telewizji Polskiej, w pewnym sensie wspiera polski rząd. Ja nie mam zamiaru" - powiedziała wprost.
Małgorzata Ostrowska skomentowała także poziom Festiwalu w Opolu.
"Żal jest mi tego festiwalu, ponieważ on był świętem polskiej piosenki. A od kiedy Kurski rządzi telewizją, już nie jest. Ale wierzę, że przyjdzie jeszcze moment, kiedy to się zmieni, festiwal wróci do swojej formy sprzed lat i będzie otwarty dla wszystkich wykonawców, a nie tylko tych, których lubi władza" - uważa.