Maja Kapłon przed operacją w USA: Może urosnę nawet 10 cm. Pokazała swój krzywy kręgosłup
W poniedziałek 24 lutego w Nowym Jorku niezwykle trudną operację kręgosłupa przejdzie Maja Kapłon, finalistka "The Voice of Poland". "Nie mogę się doczekać" - mówi wokalistka.
Skomplikowana operacja może potrwać nawet do 12 godzin.
"Będą wyjmować ze mnie wszystko, wszystko, wszystko, będą nacinać mi kręgosłup w dwóch miejscach i próbować to naprostować. I może nawet urosnę do 10 cm, więc czad" - opowiada Maja Kapłon w relacji na Instagramie.
Wokalistka pokazała też pokręcony model swojego kręgosłupa w kształcie litery "s". Wydrukowany na drukarce 3D model po operacji będzie mogła zabrać ze sobą do Polski.
Kapłon ujawniła, że po operacji przebywać będzie na intensywnej terapii.
Maja Kapłon była finalistką ósmej edycji "The Voice of Poland". Miała przed sobą otwarte drzwi do kariery (posłuchaj!), jednak ze względu na stan zdrowia musiała zrezygnować z pasji.
Młoda piosenkarka od dzieciństwa cierpi na skoliozę. Przeszła już kilka operacji. Osiemnasta miała być ostatnią, jednak jak się okazało, złamany pręt w kręgosłupie spowodował, że Maja musi poddać się kolejnemu zabiegowi.
"Przez ostatnie dwa lata, kiedy chodziłam ze złamanym prętem, lekarze widzieli to. Jednak nie zostałam poinformowana. Nastąpił regres, mam problemy układu oddechowego. Boję się, że wkrótce się uduszę. Moje ciało kurczy się i miażdży narządy wewnętrzne. Oddycham resztkami sił" - mówiła Kapłon kilka miesięcy temu.
Operacja, której musi się poddać, jest tak skomplikowana, że nie chciał się jej podjąć żaden lekarz w Polsce. Nadzieja wróciła, gdy gotowość wyraził specjalista z Nowego Jorku. Operacja okazała się jednak bardzo droga - jej koszt oszacowano na ponad pięć milionów złotych.
W pomoc finalistce "The Voice of Poland" zaangażowali się ludzie z całego kraju. W serwisie siepomaga.pl założono zbiórkę na jej leczenie, a uczestnicy i trenerzy programu TVP zorganizowali dla niej koncert charytatywny. Zebrano nieco ponad 2,9 mln zł.
"Zaczęły się ciężkie chwile. Cała praca, jaka została włożona przez ostatnie 15 lat w mój kręgosłup, tak naprawdę zrujnowała się, jestem w punkcie wyjścia" - wspominała Maja Kapłon ekipie "Dzień dobry TVN", która towarzyszyła jej na lotnisku Okęcie, z którego wokalistka z mamą i swoim chłopakiem Michałem ruszała do Nowego Jorku.
"Jest strach, bo myślę, że to będzie operacja, która będzie najmocniejsza ze wszystkich do tej pory. To będzie dziewiętnasta operacja i mam nadzieję, że będzie to pozytywne podsumowanie wszystkich operacji, które do tej pory miałam. Jest stres, bo liczę z całego serca, że będzie dobrze, już tym razem na zawsze" - podkreślała Maja.
Przed wylotem wokalistka otrzymała wiadomość ze Stanów Zjednoczonych, że szacunkowy koszt operacji został zmniejszony do 2,6 mln zł.
"Maja jest bardzo silna na co dzień. Nie ma czegoś takiego, że w coś nie wierzy. Mogę śmiało powiedzieć, że to jedna z najsilniejszych osób, jakie poznałem" - podkreślał Michał, chłopak Mai.