Madonna w trasie: Kaprysy Królowej Popu

Madonna słynie ze swych nietypowych zachcianek. Nikogo nie zdziwi zatem fakt, że w światowej trasie promującej płytę "MDNA" towarzyszy jej 200-osobowa świta z prywatną kosmetyczką na czele.

Madonna promuje swoją płytę "MDNA" - fot. Ian Gavan
Madonna promuje swoją płytę "MDNA" - fot. Ian GavanGetty Images/Flash Press Media

Tuż po rozpoczęciu trasy koncertowej Madonny zrobiło się głośno o kaprysach gwiazdy. Ponoć na liście życzeń są m.in. białe i różowe lilie o równo podciętych łodyżkach oraz puste pokoje hotelowe, w których ustawiać można jedynie prywatne meble artystki. Kostiumy na tournee przygotował m.in. projektant z domu mody Givenchy.

Piosenkarka podróżuje razem z 200-osobową ekipą. Oprócz muzyków, tancerzy i ochroniarzy, w zespole jest także osobisty kucharz, specjalista od akupunktury, instruktor jogi oraz osobista kosmetyczka Madonny - Michelle Peck. Ale czy to naprawdę aż takie wymagania? Pół roku w podróży, trasa przez cztery kontynenty, prawie 90 koncertów to duże obciążenie m.in. dla skóry wokalistki.

Cera nie lubi nowości, a trasy koncertowe to nieustające zmiany wody i klimatu. Nic więc dziwnego, że Madonna zabiera ze sobą nie tylko ulubione kosmetyki, ale również swoją prywatną... opiekunkę cery. Kosmetyczka gwiazd, Michelle Peck, od kilku lat jest propagatorką infuzji tlenowej intraceuticals. To zabieg odmładzający, który polega na dostarczaniu skórze substancji aktywnych za pomocą sprężonego tlenu. Efekty metody są widoczne już po pierwszym zabiegu. Michelle stosuje intraceuticals u siebie i swoich słynnych klientek.

"Wystarczy 30 minut zabiegu, by skóra wyglądała promiennie i świeżo. Dzięki zastosowaniu kwasu hialuronowego pod dwoma postaciami intraceuticals doskonale nawilża skórę i sprawia, że wygląda ona młodziej" - tłumaczy Michelle Peck. Od jakiegoś czasu do jego stosowania przyznają się również nasze rodzime gwiazdy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas