Reklama

Limp Bizkit znów z Borlandem

Po trzyletniej przerwie do grupy Limp Bizkit wrócił gitarzysta Wes Borland. Z zespołem pożegnał się w ten sposób Mike Smith, który - zdaniem wokalisty Freda Dursta - "nie był właściwym gościem".

Durst potwierdził w wywiadzie zmiany personalne w Limp Bizkit, o których plotkowano już od pewnego czasu. Muzyk nie zdradzał oznak tęsknoty za Smithem.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Mike od nas odszedł. On nie był właściwym gościem" - stwierdził Durst.

"Dobrze się bawiliśmy grając razem, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy mieliśmy myśl, że on nie był mentalnie tam, gdzie go potrzebowaliśmy" - dodał wokalista.

Do nagrywania kolejnej płyty Limp Bizkit przystąpi więc razem ze starym znajomym, Borlandem, który odszedł z zespołu w 2001 roku. Zanim jednak ukaże się album z premierowym materiałem, do sklepów trafi składanka największych przebojów grupy, której premierę zaplanowano na wrzesień.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Limp Bizkit | smith | ​Mike Smith
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama