Lider zespołu zmarł prawie 6 lat temu. Linkin Park wyda nową piosenkę
W 2017 r., po samobójczej śmierci wokalisty Chestera Benningtona, Linkin Park zawiesił działalność. Tych, którzy spragnieni są nowych piosenek zespołu, ucieszy informacja, że 10 lutego grupa wyda niepublikowany dotąd utwór "Lost" z sesji nagraniowej do albumu "Meteora". W ten sposób muzycy chcą uświetnić 20-lecie płyty.
Drugi studyjny album Linkin Park, "Meteora", z takimi przebojami jak "Faint", "Numb" czy "Somewhere I Belong", został wydany 25 marca 2003 r., a więc wkrótce świętować będzie 20-lecie. Z tej okazji zespół przygotował dla swoich fanów prezent.
6 lutego w mediach społecznościowych Linkin Park ujawnił, że 10 lutego światło dzienne ujrzy niewydany wcześniej utwór "Lost", który powstał podczas pracy nad "Meteorą". Do postu dołączony jest kilkunastosekundowy fragment tejże piosenki.
"Bo kiedy jestem sam, gubię się w tych wspomnieniach, żyjąc iluzją" - śpiewa Chester Bennington, wokalista Linkin Park, który popełnił samobójstwo w 2017 r.
Od jego śmierci działalność zespołu jest zawieszona. Ukazują się jednak wznowienia albumów Linkin Park. W 2020 r. wydano debiutancki krążek grupy, "Hybrid Theory", poszerzony o nieznane piosenki, a w 2022 r. do sprzedały trafiła wersja deluxe "Minutes to Midnight".
Na razie nie ma wyraźnych sygnałów, by grupa miała wrócić do koncertowania lub tworzenia nowego materiału. Jednak w maju zespół zapewnił w mediach społecznościowych, że od teraz będzie komunikować się z fanami nieco częściej. Natomiast członek Linkin Park, Mike Shinoda, dodał w ubiegłym roku, że muzycy tego zespołu kontaktują się ze sobą co kilka tygodni.
Chester Bennington borykał się nie tylko z depresją, ale innymi problemami zdrowotnymi - cierpiał na przewlekłe bóle brzucha i przepuklinę przełyku. Przyjaźnił się z Chrisem Cornellem (liderem Soundgarden), który popełnił samobójstwo 18 maja 2017, czyli zaledwie dwa miesiące przed Benningtonem. Po samobójczej śmierci Cornella wokalista mówił, że "nie wyobraża sobie świata bez niego". Później zaśpiewał na pogrzebie przyjaciela utwór "Hallelujah". To był dla niego bardzo trudny czas. Mówi się. że było to już ponad siły artysty.
Lider Linkin Park był właśnie na wakacjach w Arizonie z żoną i rodziną. Miał wrócić do domu (w Kalifornii) i zasłaniać się pracą, którą musi pilnie wykonać. 20 lipca 2017 roku, około godziny 18, jego gosposia znalazła go martwego w domu. Wokalista powiesił się i nie pozostawił listu pożegnalnego. Cały muzyczny świat był zszokowany tym nagłym odejściem - także koledzy z zespołu, z którym zaledwie kilkanaście dni wcześniej koncertowali po Europie.