Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala. Jest zakażony koronawirusem
Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala po tym, jak zakaził się koronawirusem. W mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie piosenkarza.
"Kochani! Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę! Nie wiem jak będzie z moją Ewą, która jeszcze nie ma wyniku, ale jest na kwarantannie w domu. Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę nie nękajcie moich bliskich. Mogę tylko Was prosić o modlitwę! Nawet szczepienie Pfizerem nie pomogło. Łączę się w chorobie ze wszystkimi, których ona dopadła, a szczególnie z moim Przyjacielem Andrzejem Piasecznym. Piasek nie dajmy się tej zarazie!" - czytamy na Facebooku wokalisty.
"Jak poczuję się lepiej zaraz się odezwę! Będzie Was też informował w miarę potrzeby mój menedżer Andrzej Kosmala. Chciałbym jednak swoją walkę stoczyć w spokoju! Trzymajcie się! Niech Was Bóg i zdrowy rozsądek prowadzą!" - czytamy w dalszej części wiadomości.
Krzysztof Krawczyk od początku pandemii koronawirusa całkowicie ograniczył publiczne wystąpienia. W zeszłym roku w rozmowie z "Super Expressem" jego żona Ewa przyznał, że gwiazdor estrady kończy z koncertowaniem.
"Krzysztof nie wróci na scenę. Nie będzie dawał koncertów. Za bardzo boimy się korona wirusa. Na szczęście żyliśmy skromnie i mamy oszczędności. Muzycy znaleźli inna pracę, chórek i kierowcy też, a menedżer Krzysztofa, Andrzej Kosmala przygotował wydanie nowej płyty 'Horyzont'. Właśnie trafiła do sprzedaży" - wyznała.
Wspomniana płyta "Horyzont" (posłuchaj tytułowej piosenki!) ukazała się w październiku 2020 roku.
"Boimy się po prostu. Ja też nie wychodzę, nie spotykamy się z nikim, nikogo do domu nie wpuszczamy. Dlaczego mamy się narażać? Oczywiście Krzysztof nie ma żadnych problemów zdrowotnych. Nikt do nas nie przychodzi, tym bardziej osoby, które nie przestrzegają obostrzeń. Wystarczy katarek i wszyscy jesteśmy załatwieni" - mówiła w pierwszej połowie marca Ewa Krawczyk w rozmowie z Pomponikiem.