Koniec Slums Attack? "Coś się popsuło"
Peja na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformował, że jego drogi z DJ-em Decksem się rozeszły. Raper nie chce niczego wyrokować, ale bardzo możliwe, że oznacza to koniec działalności Slums Attack.
Grupa działała od 1993 roku. Oprócz Andrzejewskiego i Decksa w pierwotnym składzie znalazł się również Iceman. Zespół wydał dziewięć albumów studyjnych. Największą popularnością cieszył się niewątpliwie materiał "Na legalu?" z 2001 roku, który rozszedł się w nakładzie 100 tys. egzemplarzy i pokrył się platyną. Dużą promocją dla płyty był film "Blokersi" Sylwestra Latkowskiego, w który wystąpił m.in. Peja.
To z tej płyty pochodzą utwory "Jest jedna rzecz", "Mój rap, moja rzeczywistość" oraz "Głucha noc". Kolejne albumy przynosiły również utwory, które trafiły do kanonu polskiego hip hopu: "Co cię boli?", "Szacunek ludzi ulicy" oraz "Oddałbym". Ostatnia płyta "CNO2" ukazała się w 2009 roku.
Peja postanowił pod koniec 2015 roku wyjaśnić wszelakie domysły:
"Jak sami się domyślacie coś się popsuło, dlatego nie zamierzam dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Nie poczyniłem w związku z tym żadnych publicznych ruchów mających na celu zasugerować wam, że sytuacja wymaga komentarza, jednocześnie niczego nie wyjaśniając, bo to nie w moim stylu. Jednak proszę was nie wyciągajcie zbyt pochopnych wniosków" - wyjaśniał Peja.
"Z racji tego jak długo współpracowaliśmy i szacunku jakim nadal darzę Darka powiem tylko, że nasze drogi rozeszły się w dość niespodziewanych dla mnie okolicznościach. Nie jest to wyłącznie moja decyzja, dlatego nie ukrywam, że jest mi również z tego powodu przykro. Zdaję sobie sprawę, że jest to również cios dla was jako wieloletnich, oddanych słuchaczy. Niestety nic na siłę, życie pokazało, że nic nie trwa wiecznie, czas na samodzielność a co za tym idzie dalszy rozwój i nowe doświadczenia" - napisał raper.
"Bez względu na to jak potoczą się nasze losy życzę Darkowi jak najlepiej, jednocześnie dystansując się od wszystkiego, co w tak krótkim czasie jak 2015 zdążyło nas podzielić" - zakończył wątek Andrzejewski.
Całą sprawę wymownie skomentował Tede na swoim Instagramie, komentując ją słowami "Ojej... Smutełek":
Zobacz klip "Głucha noc":