Koncert Justina Timberlake'a w Polsce bez zmian? Postawiono sprawę jasno
Parę dni temu Justin Timberlake został aresztowany za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Termin rozprawy został wyznaczony na dzień koncertu w Polsce. Czy występ pozostaje bez zmian? Organizator skomentował sytuację.
18 czerwca zagraniczne media przekazały informacje o aresztowaniu Justina Timberlake’a. Piosenkarz wszedł do samochodu nietrzeźwy, a w trakcie powrotu do hotelu wjechał w znak "Stop" i nie zatrzymał się na swoim pasie ruchu.
Wokalista tłumaczył się, że wypił tylko jedno martini, jednak policja w swoim raporcie zanotowała, m.in. posiadanie silnego zapachu alkoholu z ust, niepewny chód, czy szklane oczy, które można zauważyć na zdjęciu zrobionym w komisariacie. Następnie został oficjalnie aresztowany.
Termin rozprawy sądowej wypadł na 26 lipca, czyli na dzień koncertu artysty w Polsce. Organizator skomentował sytuacje i rozwiał wszelkie wątpliwości.
Koncert Justina Timberlake'a w Polsce dojdzie do skutku
Na miejscu zdarzenia okazało się, że policjant, który zatrzymał piosenkarza, nie wiedział kim jest. Jednocześnie artysta tłumaczył się, że to wydarzenie zrujnuje całą jego trasę koncertową. Jednak funkcjonariusz pozostał niewzruszony, gdyż nie kojarzył celebryty i nie wiedział, o czym mówi.
Z komisariatu Timberlake został wypuszczony dzień po aresztowaniu. Termin rozprawy został wyznaczony na 26 lipca, co spowodowało wiele wątpliwości dotyczących odbycia się koncertu gwiazdora w Polsce.
Przedstawiciel agencji Live Nation rozwiał wszystkie wątpliwości i poinformował, że koncert w Krakowie odbywa się bez zmian. Jednocześnie oznacza to, że artysta prawdopodobnie na rozprawie pojawi się zdalnie.