Kolejne zmiany w Polskim Radiu. Piotr Stelmach odchodzi z Trójki
Zamieszanie rozpoczęło się w połowie maja, gdy utwór Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" znalazł się na szczycie notowania nr 1998 Listy Przebojów Trójki. W wyniku afery ze stacji odchodzą kolejni dziennikarze. Wypowiedzenie złożył m.in. Piotr Stelmach, związany z Trójką od 23 lat.
Po zmianie dyrektora w Trójce zaszły zmiany w ramówce. Przetasowania nastąpiły również w składzie personalnym stacji.
Na odejście z radia zdecydował się Piotr Stelmach, który z Trójką związany był od 23 lat.
W oświadczeniu dziennikarza przekazanym przez profil "Stara Trójka" czytamy: "Dziękuję Wam. Za wierność w stereo. I za wszystkie kolory, które rysowały moją codzienność. Wierzę, że to nie jest ostatni z naszych wspólnych obrazków, które miały w ten sposób powstać".
"Dziś na ręce Dyrektora - Redaktora Naczelnego Programu III Polskiego Radia, Pana Michała Narkiewicza-Jodko złożyłem wypowiedzenie. Jeszcze nie raz wrócę na tym profilu ze wspomnieniami. Z Trójki. Bo przecież jest ich tak wiele" - dodał Stelmach.
"Kochani dziękuję wam za wszystkie piękne i ważne dla mnie komentarz, słowa wsparcia. Z jednej strony myślę sobie, że to bardzo trudny dzień. Jadąc dzisiaj z Myśliwieckiej 3/5/7 do domu, miałem w głowie pierwsze słowa refrenu 'True Faith' (sprawdź!) zespołu New Order - 'I used to think that the day would never come' ('Przywykłem myśleć, że dzień nigdy nie nadejdzie'). Bo jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie, że taki dzień może nadejść, ale nadszedł. A z drugiej strony myślę sobie, że nie ma się co taplać w smutku, jest jeszcze coś do przeżycia. Z muzyką w tle, a może nie tylko w tle, niech gra głośno. Ważne, żeby być w tym wszystkim razem" - mówił później w nagraniu zamieszczonym na swojej stronie.
Jak podał portal wirtualnemedia.pl Polskie Radio pożegnało się również z korespondentem w Paryżu, Markiem Brzezińskim. Miał otrzymać list, w którym podziękowano mu za współpracę i poinformowano o jej zakończeniu. Brzeziński był związany z Polskim Radiem od 1995 roku.
W Trójce pojawił się natomiast m.in. Łukasz "Ciechan" Ciechański, wcześniej związany z Rock Radiem i Antyradiem. Dziennikarz nie chciał odnosić się do trwającej afery w Polskim Radiu. "Ja się w politykę nie mieszam. Jak się chcecie kłócić, to się kłóćcie dalej. Ale z daleka od radia i mojej nieskromnej osoby. Przyszedłem tutaj żuć gumę i orać konkurencję. I właśnie skończyła mi się guma" - wytłumaczył.
Kolejną nową osobą, którą można usłyszeć na antenie stacji, jest dziennikarz TVP, prowadzący "Panoramę", Karol Gnat. W Trójce dołączył do grona prezenterów popołudniowego pasma. "To wszytko zaczyna się spinać, wczoraj pan z RMF, dziś z TVP, jeszcze ktoś z Eski i może, hm, Polo TV i nareszcie stacja, która zmieni format i porywa tłumy. Był Opener, będzie festiwal disco na Narodowym" - komentowali oburzeni słuchacze.
Prezes Polskiego Radia, Agnieszka Kamińska, o całe zamieszanie obwiniła dziennikarzy Trójki. Skomentowała m.in. odwołanie Kuby Strzyczkowskiego. "Gdybym, jako prezes zarządu przymknęła na to oko, dopuściłabym się zaniedbania i naraziła na zarzut braku właściwego nadzoru, naruszyłabym regulaminy wewnętrzne spółki (...). Przyczyny odwołania pana Jakuba Strzyczkowskiego były poważne i wyłącznie merytoryczne" - powiedziała.
"Działanie poprzedniego dyrektora polegało na odgrzewaniu starego formatu, który już wcześniej tracił słuchalność. Nie było nowych pomysłów, nowej całościowej koncepcji anteny" - dodała.
"Zmiany są nieodłącznym elementem życia. Tymczasem w Trójce od kilkudziesięciu lat nic się nie zmieniało, także w sensie osobowym. Te same osoby prowadziły w ten sam sposób te same audycje. I tak przez 40 lat" - mówiła dalej.
"W końcu trzeba wziąć pod uwagę, że zmieniają się słuchacze i ich preferencje, że konkurencja cały czas coś zmienia i wprowadza nowości, że nie przychodzą nowi młodsi słuchacze i w konsekwencji spada słuchalność. W tej sytuacji trzeba sobie zadać pytanie: jeżeli coraz mniej osób słucha naszego programu, to może trzeba coś w nim zmienić?" - komentowała prezes.
"Na sugestie, że trzeba coś zmienić, bo spada słuchalność, właściwie nie było żadnej reakcji. A teraz słyszymy: 'To jest nasz domek. Oddajcie nam naszą Trójkę'. Ale przecież Program Trzeci nie jest własnością żadnej grupki pracowników. Program Trzeci to radio publiczne. Cieszę się, jeżeli pracownicy mają poczucie wspólnotowości, dobrze pojętej korporacyjności, ale nie na zasadzie, że jest to 'nasza własność i my jej nie oddamy'" - podsumowała.
Afera w Trójce rozpoczęła się po tym, jak na Liście Przebojów pojawiła się piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Zarząd zdecydował wtedy o unieważnieniu notowania, oskarżając Marka Niedźwieckiego o oszustwo. W wyniku afery z radia odeszło kilkanaście osób, a 25 maja nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora Trójki - Tomasza Kowalczewskiego zastąpił Kuba Strzyczkowski.
Nowy dyrektor zaczął powoli odbudowywać stację. Jednak 20 sierpnia pojawiła się informacja, że Strzyczkowski został odwołany ze stanowiska. Według oświadczenia został odwołany "z powodu naruszeń regulaminu i procedur wewnętrznych Spółki oraz przekraczania kompetencji i pełnomocnictw. Otrzymał propozycję pozostania w Polskim Radiu". Zastąpił go Michał Narkiewicz-Jodko.