Kłótnia u Jacksonów: Syn Tito przejmuje opiekę
Ostatnie zamieszanie w klanie Jacksonów sprawiło, że opiekę nad dziećmi Michaela czasowo przejął TJ Jackson, syn Tito. To efekt spiskowań braci Króla Popu w celu przejęcia spadku po zmarłym wokaliście.
Przypomnijmy - rodzeństwo Michaela najpierw podważyło autentyczność testamentu artysty, a później wywiozło matkę Katherine (która wraz z dziećmi Michaela jest spadkobierczynią MJ-a) "na odpoczynek" aż do Arizony.
82-letnia Katherine Jackson nie ma dostępu do telefonu i komputera, rzekomo po to, by nie była narażona na stres. Inni członkowie rodziny nie wiedzieli co się dzieje z seniorką rodu, a jej bratanek, Trent Jackson, zgłosił nawet jej zaginięcie.
W dodatku 14-letnia Paris Jackson, córka Michaela, alarmuje opinię publiczną, twierdząc, że rodzeństwo MJ - Randy, Jermaine, Janet i Rebbie - chce przeciągnąć Katherine na swoją stronę i w ten sposób pozbyć się prawników, którzy zarządzają majątkiem zmarłego wokalisty.
Niedawno Tito Jackson, kolejny z braci Michaela, odciął się od działań swojego rodzeństwa i potwierdził istnienie spisku.
Syn Tito, TJ, w tej sytuacji postanowił udać się do sądu w Los Angeles, by w związku z niejasną sytuacją Katherine Jackson ustanowił awaryjne pełnomocnictwo do opieki nad trójką dzieci zmarłego Króla Popu. W sądzie TJ Jackson opowiedział o dziwnej rozmowie telefonicznej, którą przeprowadził z Katherine we wtorek (24 lipca).
"Nigdy nie słyszałem, żeby moja babcia mówiła w taki sposób. Nie wyrażała się jasno. Pauzy, wybór słownictwa... Wcześniej nie używała takich sformułowań" - relacjonował przybity TJ Jackson.
Sędzia Mitch Beckloff przychylił się do prośby TJ-a i ustanowił go czasowym opiekunem dzieci Michaela Jacksona. Wyjaśnił, że TJ ma powody, by sądzić, że jego babcia "może nie mieć możliwości działania ze względu na akcje trzecich osób".
"Mamy powody wierzyć, że pani Jackson jest przetrzymywana wbrew swojej woli" - dodała Sandra Ribera, prawniczka Katherine Jackson.