Jerzy Owsiak wygrał proces o zniesławienie. Podjął zaskakującą decyzję
Po przegranym procesie o zniesławienie, bloger Matka Kurka musiał wypłacić Jerzemu Owsiakowi 20 tysięcy złotych. Szef WOŚP nie chce tych pieniędzy - odda je żonie blogera.
Wszystko zaczęło się od wpisu Piotra Wielguckiego, znanego jako bloger Matka Kurka, który zarzucał Jerzemu Owsiakowi, że ten "(...) poleciał do Nowego Jorku, korzystając z biletów przekazanych przez LOT na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy".
Sąd uznał to twierdzenie za nieprawdziwe i naruszające dobra osobiste działacza, nakazując Wielguckiemu wpłacenie 20 tys. złotych na konto Jerzego Owsiaka - na sumę składa się zadośćuczynienie oraz zwrot kosztów postępowania sądowego.
Bloger wpłacił wyznaczoną sumę na konto Owsiaka, po czym na Twitterze opublikował dowód przelewu z dopiskiem: "Masz i 'pier**l się".
W środę (7 września) Jerzy Owsiak, w liście otwartym do żony blogera, napisał, że chce jej przekazać te pieniądze zupełnie bezinteresownie, ponieważ jest świadomy słabej sytuacji finansowej małżeństwa.
"W czasie procesu wykazywaliście Państwo, że Pani mąż jest bezrobotny i jako rodzina macie Państwo bardzo niewielkie dochody. Mogę więc wyłącznie na Pani ręce te zasądzone na moją rzecz pieniądze w formie darowizny przekazać. Pod tym tylko warunkiem, że to Pani osobiście w siedzibie Fundacji WOŚP te pieniądze odbierze, a ja będę miał świadomość, że w ten sposób Pani budżet domowy nie dozna tak znaczącego uszczerbku" - napisał Jerzy Owsiak.