Jay-Z i Eminem walczą o pieniądze z The Weinsten Company
Popularni raperzy domagają się zwrotu pieniędzy od skompromitowanej wytwórni filmowej The Weinsten Company.
Przypomnijmy, że szefowie The Weinsten Company w marcu 2018 roku ogłosili bankructwo, oświadczając, że nie udało im się zdobyć nowych inwestorów i uratować przedsiębiorstwa.
Bankructwo TWC to efekt ogromnej seksafery, która wybuchła w amerykańskim środowisku filmowym w październiku zeszłego roku.
Dziennik "New York Times" poinformował 5 października 2017 roku, że Harvey Weinstein w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat molestował seksualnie aktorki, asystentki i inne pracownice swojej firmy.
W ostatnich miesiącach blisko 100 kobiet złożyło pozwy sądowe przeciwko Weinsteinowi; ich prawnicy mówią o "Przedsiębiorstwie Seksualnym Weinsteina", jak nazywają firmy i ludzi współpracujących z producentem przy ukrywaniu lub tuszowaniu jego seksualnych napaści i molestowania kobiet.
Po ogłoszeniu bankructwa wytwórni, do wojny o zarobione pieniądze ruszyli przedstawiciele branży filmowej, którym TWC było winne pieniądze.
Wśród gwiazd, które domagają się uregulowania długów są: Meryl Streep, Jennifer Lawrence, John Legend, Jerry Seinfeld, Julien Moore, Leonadro DiCaprio i wielu innych.
Według serwisu The Blast, na długiej liście wierzycieli znaleźli się też Jay-Z i Eminem. Wytwórnia jest dłużna mężowi Beyonce 480 tys. dolarów za stworzone filmy dokumentalne "Time: The Kalief Brwoder Story" oraz "Rest In Power: The Trayvon Martin Story".
Eminem natomiast domaga się zapłacenia mu 352 tys. dolarów, które miał dostać za wyprodukowanie ścieżki dźwiękowej do filmu "Southpaw" (na jego potrzeby nagrał też single "Phenomenal" i "Kings Never Die"). Przedstawiciele rapera twierdzą, że ich klient nigdy nie otrzymał należnej mu zapłaty, o którą kilkakrotnie się upominali.