Jason Aldean odwołuje koncerty po strzelaninie w Las Vegas
Gwiazda country Jason Aldean postanowił odwołać najbliższe koncerty po tym, jak w wyniku strzelaniny na jego koncercie zginęło 59 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Przypomnijmy, że do tragicznej strzelaniny doszło podczas festiwalu Route 91 Harvest. Jego główną gwiazdą był Jason Aldean.
Napastnik (64-letni Stephen Paddock) otworzył ogień do uczestników koncertu. Na miejsce natychmiast przybyły oddziały lokalnej policji oraz oddział SWAT. Sprawca popełnił samobójstwo.
Na Instagramie Aldean poinformował, że on i jego zespół są bezpieczni. "Dzisiejsza noc była przerażająca. Myślami i modlitwą jestem ze wszystkimi dotkniętymi dzisiejszym zdarzeniem" - napisał.
Następnego dnia muzyk opublikował jeszcze jedno oświadczenie:
"Przez ostatnie 24 godziny miałem w sobie wiele emocji. Strach, złość, strapienie, współczucie dla wielu osób. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego jedna osoba chce odebrać życie innym ludziom. Coś zmieniło się w tym kraju i na tym świecie i przeraża mnie to, co widzę. Świat staje się miejscem, w którym boję się wychowywać moje dzieci" - czytamy.
"Pod koniec dnia nie jesteśmy demokratami lub republikanami, białymi lub czarnymi, mężczyznami lub kobietami. Wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy jesteśmy Amerykanami i najwyższy czas działać razem. To jedyny sposób, aby sprawić, żeby ten kraj stał się lepszy, jednak przed nami długa droga i musimy już zacząć" - napisał Aldean.
Przy okazji muzyk zdecydował, że odwołuje najbliższe koncerty, a kolejnym miejscem, w którym wystąpi będzie Tulsa, 12 października.
"To rzecz, którą powinienem teraz zrobić. Ostatnie dni były pełne emocji, więc zdecydowaliśmy poświęcić trochę czasu, aby opłakiwać tych, których straciliśmy" - oświadczył Aldean.