Reklama

Jan Krenz nie żyje. Był legendą muzyki filmowej

Jan Krenz, wybitny dyrygent i kompozytor, zmarł w wieku 94 lat. To jemu zawdzięczamy muzykę m.in. do "Kanału" Andrzeja Wajdy oraz "Eroiki" i "Zezowatego szczęścia" Andrzeja Munka.

Jan Krenz, wybitny dyrygent i kompozytor, zmarł w wieku 94 lat. To jemu zawdzięczamy muzykę m.in. do "Kanału" Andrzeja Wajdy oraz "Eroiki" i "Zezowatego szczęścia" Andrzeja Munka.
Jan Krenz miał 94 lata /Anna Kaczmarz /Reporter

Informację o śmierci kompozytora potwierdziła Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach.

Jan Krenz urodził się 14 lipca 1926 roku. Debiutował w Filharmonii w Łodzi jako zaledwie 20-latek. 

Później związany był m.in. z Filharmonią PoznańskąWielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach. Pod przywództwem Krenza WOSPR odnosił olbrzymie sukcesy. W roku 1963 odbyła się najdłuższa w historii polskich orkiestr trasa WOSPR. Zagrali wtedy aż 55 koncertów, odwiedzając m.in. ówczesny Związek Radziecki, Mongolię, Chiny, Japonię, Australię i Nową Zelandię. 

Reklama

Pracował także z orkiestrami między innymi w Kopenhadze, Berlinie czy Tokio. 

Jako kompozytor debiutował podczas okupacji na prywatnym koncercie konspiracyjnym. Zaprezentował wtedy "Kwartet smyczkowy"

Był również ceniony w kręgach muzyki filmowej. Stworzył muzykę m.in. do "Kanału" Andrzeja Wajdy oraz "Eroiki""Zezowatego szczęścia" Andrzeja Munka.

"Byłem dzieckiem szczęścia i nie mogę narzekać na los, który mi otwierał przeróżne drzwi do mojej tak zwanej kariery" - mówił o sobie w jednym z wywiadów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy