Jagger kontra Bush: Sporny apartament

Współpracownicy amerykańskiego prezydenta George'a Busha nie kryli zdenerwowania, kiedy okazało się, że apartament w wiedeńskim hotelu, który chcieli dla niego wynająć podczas wizyty w Austrii, jest już zarezerwowany przez Micka Jaggera, wokalistę The Rolling Stones. Rockowy weteran nie zgodził się odstąpić pokoju Bushowi. Powodem odmowy jest fakt, że Jagger należy do przeciwników militarnego zaangażowania Ameryki w Iraku.

Mick Jagger (The Rolling Stones)
Mick Jagger (The Rolling Stones)arch. AFP

Jagger zamieszka w ekskluzywnym apartamencie w hotelu "Imperial" w czerwcu, gdy The Rolling Stones będą grać koncerty w Austrii. Doba hotelowa kosztuje wokalistę 6,5 tysiąca dolarów.

"Biały Dom chciał zarezerwować wszystkie pokoje na pierwszym piętrze, ale Mick i Stonesi zrobili to wcześniej" - twierdzi informator brytyjskiego dziennika "The Sun".

Wokalista zdecydowanie odmówił, gdy przedstawiciele prezydenta próbowali go namówić do odstąpienia luksusowego pokoju. W takiej sytuacji zdecydowano, że Bush nie zatrzyma się w "Imperialu".

Apartament, którym zainteresowali się Jagger i Bush, znalazł się na liście 100 najbardziej ekskluzywnych hotelowych apartamentów świata. Ma duże łoże małżeńskie, historyczne kandelabry i olejne obrazy na ścianach.

Zobacz teledyski The Rolling Stones na stronach INTERIA.PL.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas