Jacek "Budyń" Szymkiewicz przeczuwał swoją śmierć? "Mówił o tym, że chyba zbliża się zawał"
Śmierć Jacka Szymkiewicza, lepiej znanego jako Budyń, lidera m.in. zespołu Pogodno oraz Babu Król, poruszyła wszystkie osoby zgromadzone wokół polskiej sceny muzycznej. Była żona muzyka w rozmowie z "Co za Tydzień" zdradza, że wokalista pod koniec życia przeczuwał najgorsze.
Jacek Szymkiewicz zmarł 12 kwietnia wieku 48 lat. O śmierci muzyka poinformowała jego żona, Anna Nałęcz.
"Dzisiaj w nocy zmarł mój mąż Jacek Szymkiewicz. Chciałabym moc napisać, że to żart, że to nasze wygłupy, ale to jest ten, że to prawda. Nie mam więcej słów i nie wiem jak, i co. no bo jak bez niego" - napisała na Facebooku artysty. Dziennikarz Jacek Nizinkiewicz podał na Twitterze, że muzyk zmarł na zawał.
"Chciałbym uciąć spekulacje, Jacek zmarł z przyczyn naturalnych. Zawał. Miał wiele planów i miał dla kogo żyć" - czytamy. Dzień przed śmiercią, Szymkiewicz poinformował, że założył kolejny zespół, Monofon.
Jacek "Budyń" Szymkiewicz przeczuwał swoją śmierć?
Marta Malikowska, była żona "Budynia", w rozmowie z "Co za Tydzień" zdradziła, że Szymkiewicz zdawał sobie sprawę z problemów zdrowotnych i prawdopodobnie przeczuwał, że zawał się zbliża.
"Wiem od naszych znajomych, że on coś przeczuwał. Wysyłał wiadomości, że chyba zrobił sobie 'kuku w serce'. Mówił o tym, że chyba zbliża się zawał. Od dawna mówił o problemach z sercem" - powiedziała.
Kobieta wspomina także, co czuła kiedy dowiedziała się o śmierci byłego męża i ojca jej córki, Jagody.
"Momentalnie zaczęłam ryczeć w kuchni i Jagoda usłyszała mój płacz. Nie wiedziałam, jak mam to powiedzieć, po prostu powiedziałam w totalnych emocjach... Padłyśmy na kolana, długo płakałyśmy na podłodze" - mówi.
W rozmowie Malikowska wraca także do wspólnego życia z "Budyniem". Artystę dręczyło wtedy uzależnienie od alkoholu, przez które żona rozstała się z nim.
"Chroniłam siebie, chroniłam ją, podejmując przy tym masę trudnych decyzji, przeprowadzek, szukając siebie, spokoju, domu. Długie lata zajęło mi wychodzenie ze współuzależnienia, ogarnięcie swoich demonów i Jacka demonów, to był naprawdę proces" - tłumaczy.
Pogrzeb Jacka Szymkiewicza. Przyjaciele i fani żegnają Budynia z Pogodno
Śmierć Jacka Szymkiewicza, lepiej znanego jako Budyń, lidera m.in. zespołu Pogodno oraz Babu Król, poruszyła wszystkie osoby zgromadzone wokół polskiej sceny muzycznej. Pogrzeb muzyka odbył się się 20 kwietnia o godzinie 12:00 na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie.
Kim był Jacek "Budyń" Szymkiewicz?
Jacek "Budyń" Szymkiewicz urodził się w sierpniu 1974 roku w Trzebiatowie.
W 1996 roku założył zespół Pogodno (posłuchaj!), z którym w różnych składach wydał takie przeboje jak "Pani w obuwniczym" (posłuchaj!), "Orkiestra", czy "Uśmiech się" (sprawdź!).
Szymkiewicz nagrał też dwie solowe płyty: "Kilof" i "Baset", brał udział w nagraniach takich projektów jak Babu Król, Nowa Fala Polskiego Dancingu, ostatnio wydał płytę "Ukryte do wiadomości" z zespołem Chango.
Teksty na tej ostatniej w dużej mierzy dotyczyły przemijania.
"Śmierć to twoja koleżanka! Jest naszą kochaną, cudowną pielęgniarką. Czyści wszystko wokół nas jak wataha wilków w lesie, które sprzątają wszystkie zwierzęta, które sobie nie dają rady. Wydarza się co sekundę. My wszyscy w tym pokoju umarliśmy w trakcie tej rozmowy o tę rozmowę" - mówił w rozmowie z Radiem UWM FM.