Irena Santor wyprowadziła się ze Skolimowa do Warszawy. "Występy pozwalają jej przetrwać"
Ikona polskiej piosenki Irena Santor po śmierci swojego długoletniego partnera Zbigniewa Korpolewskiego zdecydowała się opuścić Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie i wrócić do Warszawy.
Przypomnijmy, że aktor i prezenter Zbigniew Korpolewski zmarł 25 listopada w wieku 84 lat. Od dłuższego czasu poważnie chorował - w ostatnim czasie wymagający stałej opieki twórca mieszkał razem z Ireną Santor w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.
Ikona polskiej piosenki razem ze swoim partnerem przeżyła ponad 25 lat. Choć para nigdy nie wzięła ślubu, wokalistka prosiła, by jej ukochanego nazywać mężem.
Zbigniew Korpolewski i Irena Santor poznali się w warszawskim Teatrze Syrena, którego w późniejszym czasie, przed odejściem na emeryturę w latach 90., został dyrektorem.
Zbigniew Korpolewski prowadził m.in. koncerty The Rolling Stones (Warszawa, 1967 r.) i The Animals (w 1965 r.). Wraz z Jerzym Połomskim, Ireną Kwiatkowską i Ireną Santor występował na scenie w Anglii, Australii, USA i Kanadzie. Pisał też teksty satyryczne dla Hanki Bielickiej, kabaretów Dudek i Egida.
Już krótko po pogrzebie ukochanego Irena Santor wróciła na scenę. Kolejny koncert odbędzie się w niedzielę 6 stycznia w Toruniu.
"Uwielbia spotkania z publicznością. Te występy pozwalają jej przetrwać ciężki czas" - mówi w "Fakcie" agentka gwiazdy Grażyna Miczka.
Irena Santor: Wielkanoc w Skolimowie
Tabloid podaje, że Irena Santor jeszcze przed świętami opuściła Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie i wróciła do Warszawy.
"Z domem w Skolimowie związanych jest zbyt wiele wspomnień. Tam przez kilka miesięcy mieszkała ze Zbyszkiem i tam on zmarł. Postanowiła więc zamknąć ten rozdział. Pożegnała się z personelem i wróciła do warszawskiego mieszkania" - mówi "Faktowi" znajomy Santor.