Immortal: To już koniec
Wygląda na to, że w wyniku aktualnie toczonej batalii o prawa do nazwy norweska grupa Immortal przestała istnieć.
Zobacz również:
Przypomnijmy, że pod koniec 2014 roku Abbath, frontman Immortal, podjął działania mające na celu przyznanie mu praw do nazwy zespołu, co spotkało się ze stanowczą reakcją Demonaza (teksty, dawniej gitara) i Horgha (perkusja), którzy w ten sposób wymusili na wokaliście ustosunkowanie do spornej kwestii w odpowiednim urzędzie. Ich zdaniem szyld Immortal powinien w równym stopniu należeć do wszystkich trzech członków blackmetalowego zespołu z Bergen.
Abbath twierdzi, że Demonaz i Horgh dobrowolnie opuścili szeregi Immortal. Wokalista postanowił ostatecznie zrezygnować z nazwy Immortal i kontynuować solową karierę pod własnym pseudonimem.
Olve Eikemo, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Abbatha, sformował już nowy skład, z którym w połowie września zagra w Londynie, a w lutym 2016 roku wystąpi w roli gwiazdy na Blastfest w rodzinnym Bergen. Program koncertów Abbatha ma składać się z klasyków Immortal, jak i zupełnie nowych kompozycji.
Pierwsza płyta sygnowana pseudonimem Abbath miałaby się ukazać w ciągu dwu najbliższych lat.
Jak grać na śniegu i nie ulec porażeniu prądem, możecie sprawdzić w teledysku "Grim And Frostbitten Kingdoms" Immortal z kanonicznej płyty "Battles In The North" z 1995 roku: