Reklama

Hey: Jak powstawał teledysk

"Mimo wszystko" to pierwszy singel promujący nową płytę grupy Hey "Echosystem", która ukaże się w poniedziałek, 21 listopada. Na stronach INTERIA.PL możecie już oglądać promujący teledysk, wyreżyserowany przez Annę Maliszewską, laureatkę Yachów w 2004 roku (zdobyła m.in. Grand Prix na tym festiwalu wideoklipów). - Chcieliśmy zrobić coś dla starych fanów Hey'a i o nich - powiedziała o teledysku Maliszewska w rozmowie z INTERIA.PL.

Klip do "Mimo wszystko" otwiera ponadminutowa scena fabularna, pokazująca dwójkę młodych ludzi i ich córeczkę. Między młodymi rodzicami dochodzi do sprzeczki, kiedy ojciec kręci kamerą matkę, trzymającą ich dziecko.

Ta scena może przypominać ujęcia z pamiętnego "Amatora" Krzysztofa Kieślowskiego, choć sama reżyserka zaprzecza takim inspiracjom.

- Kamery, aparaty stały się częścią naszego życia. Teraz każdy może robić swój film, uwieczniać historie swoich rodzin. Powstaje taka druga rzeczywistość, którą sobie budujemy, a która czasem przesłania to, co się dzieje w realnym życiu. Ta scena też jest o tym, że się tymi elektronicznymi zabawkami odgradzamy od siebie nawzajem - opowiada nam Anna Maliszewska.

Reklama

- Pomysł na teledysk wziął się z tego, że przygotowuję film fabularny, który mniej więcej będzie mieć podobną tematykę. Chciałam w klipie pokazać trudną miłość i trudne sytuacje, które są bardzo zwyczajne, a najbardziej bolą, są nieprzyjemne i bolesne dla ludzi.

- Dużo się o miłości pisze, robi filmy, klipy, o wielkich uczuciach i tragediach szargających osobami, które się kochają albo nie, a tak naprawdę życie każdego z nas składa się z małych niepowodzeń, które czasami urastają do olbrzymich tragedii i przez to rozpadają się związki.

- Tak jak w piosence Kasi, mały chochlik, jedno słowo, potrafi zrobić ogromne spustoszenie w związku i psychice. Chcieliśmy taką sytuację pokazać, dlatego zdecydowaliśmy się pokazać tę długą scenę na początku klipu. Pierwszy raz w polskim przemyśle fonograficznym powstał teledysk fabularny - dodaje reżyserka.

- Pomyśleliśmy sobie, że starzy fani Hey'a, którzy pamiętają pierwsze płyty, są właśnie w takim wieku, w takim momencie życiowym, że rodzą się im dzieci, że całkowicie zmienia się ich życie. Nagle muszą stanąć twarzą w twarz z kompletnie inną rzeczywistością i z dorosłością. Tak jak Hey wydoroślał, tak wydorośleli jego słuchacze, nie zawsze potrafią sobie z tym poradzić. Chcieliśmy zrobić coś dla nich i o nich - tłumaczy Maliszewska w rozmowie z INTERIA.PL.

Młodych zagrali Anita Jańcia-Prokopowicz i Piotr Głowacki, znany z filmów "Rozdroże Cafe" Leszka Wosiewicza i "Oda do radości" trójki reżyserów Anny Kazejak, Jana Komasy i Macieja Migasa ("wschodząca gwiazda" - mówi o Głowackim Maliszewska). Z kolei w roli córeczki młodych wystąpiła miesięczna Marysia, prawdziwa córka Anity Jańci-Prokopowicz.

Na planie "Mimo wszystko" był też Remik Prokopowicz, mąż Anity i ojciec Marysi, który robił zdjęcia do teledysku.

- Było bardzo rodzinnie. Ja i mój chłopak mamy ponadpółtoraroczne dziecko, w podobnej sytuacji byli także oświetleniowiec, dźwiękowiec i asystent kamery. Cała ekipa była bardzo zaangażowana w temat, bo wszyscy przeżywali jakieś tego typu historie - opowiada Maliszewska.

"Kochaj mnie mimo wszystko" - śpiewa w piosence Kasia Nosowska. Na końcu klipu chłopak wraca do domu, po drodze przewraca jakieś paczki i wchodzi do pokoju, gdzie śpi jego dziewczyna z dzieckiem.

- Kładzie się obok niej, i wtedy dziewczyna się uśmiecha przez sen, ale nie wiadomo, co będzie dalej. Czyli ani dobrze, ani źle, ale jakieś ciepło w ostatniej scenie jest - podsumowuje Anna Maliszewska.

Zobacz galerię zdjęć z planu "Mimo wszystko" grupy Hey.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hey | Anna Maliszewska | scena
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama