Hal Ketchum nie żyje. Zmarł po walce z demencją
Nie żyje Hal Ketchum. Był legendą muzyki country.
O śmierci piosenkarza poinformowała jego żona, Andrea.
"Z wielkim smutkiem i żalem ogłaszamy, że Hal odszedł w spokoju wczoraj w nocy w domu z powodu powikłań demencji. Niech jego muzyka żyje wiecznie w waszych sercach i przyniesie wam pokój" - napisała.
Ketchum stworzył serię przebojów w latach 90., w tym "Past the Point of Rescue" (posłuchaj!), "Sure Love" (posłuchaj!) i "Mama Knows the Highway" (sprawdź!).
Jego żona ujawniła, że w kwietniu 2019 roku zdiagnozowano u niego chorobę Alzheimera i nie będzie mógł występować na żywo. "Wiem, że wszyscy zastanawiają się, dlaczego nie ma dat przyszłych tras koncertowych" - napisała wtedy na Facebooku.
"Nasza rodzina chciałaby się podzielić przyczyną. Niestety, Hal cierpi na Alzheimera/Demencję. Walczy z tym już od jakiegoś czasu, ale z powodu miłości do swoich fanów, występował tak długo, jak to było możliwe" - wyjaśniła.
W 1998 roku u Ketchuma zdiagnozowano również ostre poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego i stracił możliwość korzystania z lewej strony ciała. Ogłosił przejście na emeryturę w 2008 roku, ale wznowił karierę w 2014 roku, wydając album i koncertując.