Gitarzysta Queen ostro krytykuje brytyjski rząd. Co się stało?
Brian May w niezwykle emocjonalnym wpisie zaprotestował przeciwko barbarzyńskiej - jego zdaniem - decyzji rządu Wielkiej Brytanii o eksterminacji sympatycznego ssaka z rodziny łasicowatych.
W Zjednoczonym Królestwie wydano już 64 tys. pozwoleń na zabijanie borsuków, które - według Departamentu ds. Środowiska, Rolnictwa i Rozwoju Wsi (DEFRA) - winne są pladze gruźlicy bydła.
Masowemu zabijaniu tych ssaków pierwsze sprzeciwiły się organizacje ekologiczne, jak np. The Wildlife Trust, które argumentowały, że "zginą także zdrowe zwierzęta, w tym zaszczepione przez postępowych weterynarzy". Argument sensowny, bo przecież żaden myśliwy, przed oddaniem strzału do zwierzęcia, nie będzie go badał.
Brian May udostępnił długi post na Instagramie, w którym przedstawia swój pogląd na ten temat. Napisał, że poczuł się "załamany", a ubój borsuków opisał jako "nieuzasadnione morderstwo". "Jestem naprawdę zniesmaczony i rozczarowany tym rządem. Teraz, gdy NIE ma dowodów na to, że zabijanie borsuków rozwiąże problem gruźlicy w hodowli bydła, i gdy udowodniliśmy, że chorobę można wykorzenić bez zabijania dzikich zwierząt, Boris Johnson nie powstrzymał uboju (...)" - napisał muzyk grupy Queen.
W dalszej części postu artysta domaga się od polityków choćby "strzępów" dowodów na to, że wybijanie borsuków faktycznie ma na celu walkę z gruźlicą bydła, a ich działania w celu ochrony środowiska nazywa "haniebnymi". May powołuje się przy tym na badania wykonane przez niektórych farmerów, które dowodzą, że ma rację.
Oscary 2019: Queen + Adam Lambert na scenie
Trzeba przyznać, że borsuki od dawna nie mają w Wielkiej Brytanii lekkiego życia. Do lat 80. zabijano je gazem z obawy, że roznoszą wściekliznę. Później zostały oskarżone o zarażanie bydła gruźlicą. W sierpniu 2013 r. rząd rozpoczął program odstrzału, podczas którego około 5 tys. borsuków zostało uśmierconych w ciągu sześciu tygodni. Pytanie czy zabijać, czy szczepić te dzikie, ale też nie stroniące od ludzkich domostw, zwierzęta powraca w Wielkiej Brytanii co jakiś czas.