Geoff Nicholls nie żyje. Koledzy z Black Sabbath składają hołd
Po śmierci brytyjskiego klawiszowca Geoffa Nichollsa, jego koledzy z grupy Black Sabbath oddali mu hołd w mediach społecznościowych.
Informacja o śmierci brytyjskiego muzyka pojawiła się na facebookowym profilu grupy Quartz. To właśnie w tej ekipie z Birmingham Geoff Nicholls zaczął karierę w połowie lat 70.
"Legenda, członek zespołu i przyjaciel" - tak zatytułowali wpis muzycy.
"Ciężko nam znaleźć słowa wyrażające nasze uczucia i smutek związane ze śmiercią naszego wspaniałego przyjaciela Geoffa Nichollsa, który zmarł dziś rano w swoim domu" - czytamy.
Klawiszowiec od dłuższego czasu walczył z rakiem. Radio- i chemioterapia nie przyniosła jednak oczekiwanych skutków.
Z wpisu wynika, że Goeff Nicholls 29 lutego skończyłby 74 lata. Jednak inne źródła podają, że muzyk zmarł w wieku 68 lat.
Kondolencje złożyli muzycy obecnego składu Black Sabbath, który właśnie kończy pożegnalną trasę koncertową. Podczas występu w Londynie zadedykowali oni Nichollsowi utwór "Snowblind".
"Geoff Nicholls był moim przyjacielem od wielu lat. Będzie mi go bardzo brakowało. Jestem ogromnie zasmucony tą wiadomością" - napisał na Twitterze wokalista Ozzy Osbourne.
Gitarzysta Tony Iommi (to on wyprodukował debiutancki album Quartz) na Facebooku napisał o stracie "jednego z najbliższych przyjaciół".
"Wspierał mnie zawsze od prawie 40 lat. Będzie żył w moim sercu do chwili, kiedy znów się spotkamy".
Quartz na koncertach poprzedzali czołowe grupy hard rocka i heavy metalu, jak m.in. Black Sabbath, Iron Maiden, AC/DC, Saxon, UFO, Gillan i Rush. W 1979 r. Nicholls odszedł z Quartz, by dołączyć do Black Sabbath.
Pierwotnie Nicholls miał być drugim gitarzystą; objął jednak funkcję basisty, gdy na krótko z zespołem pożegnał się Geezer Butler. Ostatecznie został klawiszowcem i w tej roli w Black Sabbath zadebiutował na płycie "Heaven And Hell" (1980), grając na każdym albumie do przedostatniego w dyskografii "Forbidden" (1995).
Oficjalnym członkiem grupy był w latach 1986-91 i 1993-96. Z Black Sabbath współpracował jednak do 2004 r., gdy zastąpił go Adam Wakeman. Nicholls rzadko jednak występował na scenie, z reguły grając zza kulis lub z boku. Wyjątkiem była trasa promująca album "Seventh Star" (1986).
Hołd klawiszowcowi złożył także Bill Ward, długoletni perkusista Black Sabbath (po konflikcie z resztą muzyków nie bierze udziału w pożegnalnej trasie).
Nicholls w 2011 r. wziął udział w reaktywacji działającego do dziś Quartz. Ostatnio współpracował także z byłym wokalistą Black Sabbath Tonym Martinem - pod szyldem Tony Martin's Headless Cross.