Festiwalowy przewodnik: Wszystko, co trzeba wiedzieć o Coke Live!
Narkotyki zostaw w domu i weź gruby sweter. Garść dobrych rad przed wielką imprezą w Krakowie.
W sobotę, 11 sierpnia, rusza w Krakowie siódma edycja muzycznego festiwalu Coke Live, który potrwa dwa dni. Kilkadziesiąt tysięcy uczestników zobaczy światowe gwiazdy gitar (The Killers, Placebo) i hip hopu (Snoop Dogg, The Roots). Będzie się działo!
Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do festiwalowiczów w trybie last minute, nie będzie z tym problemu. Wciąż można kupować bilety, a teren lotniska Muzeum Lotnictwa pomieści nawet 40 tysięcy widzów (o czym przekonaliśmy się podczas występu Muse w 2010 roku).
Dwudniowy karnet na imprezę kosztuje 200 złotych - wejściówki można kupować od piątku przy wejściu na teren festiwalu od strony ul. Bora-Komorowskiego: w piątek od godz. 14, w sobotę od 8, w niedzielę od 14.
Jak tam trafić?
Jak co roku miasto Kraków i organizatorzy festiwalu do dyspozycji festiwalowiczów udostępnili bezpłatne autobusy kursujące wahadłowo z okolic Dworca Głównego na teren festiwalu.
Autobusy na festiwal jeździć będą z przystanku przy końcu Galerii Krakowskiej (na rogu ul. Pawiej) od godziny 15:45 do 23:30, a autobusy powrotne z terenu festiwalu na Dworzec Główny od 23 do końca imprezy.
Do dyspozycji uczestników oddany będzie również specjalny parking - dla tych, co przyjechali z namiotem od strony ul. Bora-Komorwskiego, dla wszystkich pozostałych - wjazd od ul. Stella-Sawickiego.
Parking jest płatny (15 złotych za dobę) i, jak informuje organizator, "dozorowany - niestrzeżony". Aby wjechać na teren parkingu należy okazać karnet lub bilet na festiwal.
Jak wejść?
Bilety i karnety trzeba wcześniej wymienić na specjalne opaski zakładane na nadgarstek. Można to zrobić w kilku miejscach.:
- przy dworcu PKP Kraków Główny (plac Jana Nowaka-Jeziorańskiego, przed wejściem na dworzec PKP i do Galerii Krakowskiej od strony ul. Stanisława Worcella),
- przy polu namiotowym (wejście od strony ul. Bora - Komorowskiego),
- przy wejściu głównym (ul. Bora-Komorowskiego),
- przy parkingu (ul. Stella-Sawickiego).
Mając na ręku opaskę możemy już śmiało uderzać do bramek wejściowych, gdzie czekać na nas będzie ochrona.
Na teren miasteczka festiwalowego nie można wnosić: aparatów cyfrowych powyżej 5 megapikseli, profesjonalnych aparatów analogowych, parasolek ze spiczastym zakończeniem, własnych napojów i jedzenia, niebezpiecznych przedmiotów (noży, ostrych narzędzi, gazu, broni, znaczników laserowych etc.), alkoholu i - tu duże zaskoczenie - narkotyków.
Głodny? Na co czekasz
Organizatorzy przygotowali dla festiwalowiczów specjalne strefy gastronomiczne, gdzie będzie można do woli opychać się zapiekankami i frytkami, a także popić to wszystko napojem sponsora festiwalu, tudzież piwem.
Uwaga - nie będzie można płacić gotówką. Należy wcześniej zaopatrzyć się (na terenie festiwalu) w specjalne bony - po trzy złote jeden.
Jeżeli ktoś dysponuje kartą zbliżeniową MasterCarda, bonów nie musi kupować - zbliżaki również będą akceptowane.
Jest jeszcze trzecia możliwość - na festiwalu można kupić specjalną kartę, na którą "nabite" zostaną pieniądze.
Bluza, sweter, kurtka - koniecznie!
Wszystko wskazuje na to, że noce w ten festiwalowy weekend będą dość chłodnawe. Według naszej prognozy pogody w niedzielę temperatura po zmroku może spaść nawet do 6 stopni Celsjusza! Warto mieć więc pod ręką dodatkowe odzienie, jeśli nie chcemy trząść się z zimna.
Innym, sprawdzonym patentem na chłodny wieczór jest przedostanie się jak najbliżej sceny, tam, gdzie największy gąszcz spragnionych muzyki ciał. Stamtąd każdy wychodzi zgrzany.
Gwiazdy
My ich już dobrze znamy. The Killers, Placebo, Snoop Dogg i The Roots występowali w Polsce w minionych latach. Dzięki temu mamy wręcz pewność, że weekendowe koncerty nie zawiodą nawet tych wybrednych.
The Killers i Placebo wracają na scenę po dłuższych urlopach i z pewnością zaprezentują w Krakowie nowy materiał. Z kolei Snoop Dogg, zapewne po wypaleniu kilku skrętów, przeżył niedawno iluminację tak silną, iż postanowił zmienić pseudonim na Snoop Lion i zająć muzyką reggae. Krakowski koncert może być więc jednym z jego ostatnich hiphopowych występów lub jednym z pierwszych w zupełnie nowej stylistyce.
Dodajmy też, że ostatnio Snoop nagrał album Izie Lach (jako producent), a Iza w ostatniej chwili zrezygnowała z zaplanowanego w tym samym czasie występu pod coke'ową sceną namiotową... czyżby szykował się utrzymywany w tajemnicy duet?
A The Roots? Tu żaden ze znawców nie ma wątpliwości - hiphopowy kolektyw jest koncertowym pewniakiem, jednym z najlepszych raperskich zespołów na żywo.
Supporty
Oprócz wielkich gwiazd są też gwiazdy mniejsze, co nie znaczy, że niewarte uwagi.
Polecamy zwłaszcza Kim Nowak, czyli ostre, rockowe wcielenie braci Waglewskich, nieprzewidywalny baskijsko-londyński skład Crystal Figters czy choćby wyśmienity, wciąż młody polski zespół Kamp!, będący w ścisłej krajowej czołówce grup zajmujących się muzyką elektroniczną. Warto też udać się pod namiot na klubowe zakończenie festiwalu w wykonaniu Kanadyjczyków z Azari & III.
Rozgrzewka The Killers
Dzień przed festiwalem, w piątkowy wieczór organizatorzy przyszykowali nie lada gratkę. W nowohuckim teatrze Łaźnia Nowa rozgrzewkowy koncert dadzą "Killersi" - dla kilkuset osób, bez kamer, bez fotoreporterów, bez dziennikarzy (a więc i nas, w związku z czym rozpaczamy od rana). To niepowtarzalna okazja, by zobaczyć tak znany zespół w tak kameralnych okolicznościach. Wejściówki na ten występ mogli nabyć jedynie posiadacze karnetów Coke Live, za 150 złotych. The Killers zamierzają zagrać w piątek premierowe utwory z albumu "Battle Born", który ukaże się we wrześniu.
Nasze relacje
Przez weekend na stronach INTERIA.PL będziemy publikować obszerne relacje z festiwalu Coke Live. W naszym raporcie specjalnym pojawią się recenzje koncertów, galerie zdjęć, fragmenty występów, wywiady i materiały z udziałem uczestników festiwalu. Zapraszamy!
(mim)