Festiwal Rzeczy Ostatnie. Pierwszy festiwal przełamujący tabu śmierci

Michał Szpak, O.S.T.R., Abelard Giza, Polskie Znaki, Vito Bambino, Meek, Oh Why?, Matylda Damięcka, Klub Komediowy, Dj Kebs - to tylko niektóre gwiazdy Festiwalu Rzeczy Ostatnie. Kiedy startuje pierwsza edycja wydarzenia?

Jedną z gwiazd Festiwalu Rzeczy Ostatnie będzie Michał Szpak
Jedną z gwiazd Festiwalu Rzeczy Ostatnie będzie Michał SzpakMichał Pańszczyk materiały prasowe

"Wydarzenie porusza tematy tabu, jakimi są odchodzenie, śmierć, strata i żałoba. Koncerty, przedpremierowe, pokazy filmowe i stand-up to wydarzenia, które w dniach 30 października - 1 listopada zagoszczą w nowo otwartej przestrzeni Fabryki Norblina. To wszystko, by oswoić jeden z większych lęków towarzyszących nam od narodzin, aż po... śmierć" - czytamy w zapowiedzi Festiwalu.

"W życiu pewnych jest tylko kilka rzeczy, a ta ostatnia budzi w nas najwięcej niepokoju. Rzadko zadajemy sobie pytania: 'Co byś zrobił, gdybyś się dowiedział, że to Twój ostatni dzień?', 'Z kim chciałbyś porozmawiać i co po sobie zostawić?' albo 'Czy uważasz, że przeżyłeś szczęśliwe życie?'" - mówi Patrycja Słomczyńska z Fundacji Fabryki Norblina.

"Chcemy to zrobić poprzez kulturę: pokazy przedpremierowe filmów uznanych twórców związane z tematem, lekkie formy teatralne, stand-up i koncert z udziałem gwiazd. Festiwal Rzeczy Ostatnie to pierwsza tego typu impreza w Polsce, realna alternatywa dla halloweenowych zabaw i tradycyjnych koncertów zaduszkowych. Impreza ważna i potrzebna, gdyż istnieje w tym temacie ogromna luka. Nie ma się czego bać. Zapełnimy ją razem" - dodaje Radek Łukasiewicz, jeden z występujących artystów, który także współtworzy festiwal programowo.

Festiwal Rzeczy Ostatnie - kto wystąpi?

Polskie Znaki zapraszają na przedpremierowy koncert najnowszego albumu zespołu "Rzeczy Ostatnie", zawierającego pieśni o odchodzeniu oparte na motywach ludowych. Utwory zostały zaaranżowane współcześnie i wykonane przez takich wokalistów, jak: Michał Szpak, Matylda Damięcka czy Vito Bambino. To właśnie ten album niejako zainspirował organizatorów do pomysłu i nazwy festiwalu.

W muzyczną podróż zaprosi również uznany raper O.S.T.R., który podzieli się z widownią własną historią o tym, jak to jest poczuć, że można wszystko stracić. Jednak, jak zapowiadają organizatorzy, Festiwal Rzeczy Ostatnie to nie tylko poważne tony - zaraz po koncercie DJ Kebs pozwoli wytańczyć uczestnikom wszystkie smutki, spięcia i niepotrzebne strachy.

Temat tabu przełamie także ośmiu znanych komików, w specjalnie na tę okazję przygotowanym stand-upie “Ze śmiercią im do twarzy". Wystąpią: Abelard Giza, Kacper Ruciński, Cezary Jurkiewicz, Bartek Walos, Jacek Stramik, Janusz Pietruszka, Kuba Śliwka, a całość poprowadzi Maciej Adamczyk.

Odbędą się również specjalne pokazy filmów, których premiery zaplanowane są na przyszły rok. "Wszystko poszło dobrze" w reżyserii Francoisa Ozona to opowieść o możliwości decydowania o własnym życiu. Przyzwyczajony do wygodnego i dynamicznego życia 85-letni André (André Dussollier) doznaje udaru, po którym jest częściowo sparaliżowany. Nie wyobraża sobie bycia zależnym od innych. Prosi więc swoje córki (Sophie Marceau i Géraldine Pailhas) o zorganizowanie eutanazji, która jest możliwa w Szwajcarii. Kobiety godzą się pomóc upartemu ojcu, po cichu licząc, że ten odzyska głód życia i zmieni decyzję.

Kolejny film to "Mała Mama" w reżyserii Céline Sciamma - ośmioletnią Nelly poznajemy w momencie, gdy dowiaduje się o śmierci swojej babci. Nie tylko przeżywa własną żałobę, lecz także przygląda się silnym emocjom targającym całą rodziną. W postawie Nelly zaskakująca dojrzałość łączy się z dziecięcą wiarą w potęgę wyobraźni. To właśnie dzięki niej na drodze dziewczynki staje w pewnym momencie rówieśniczka, która wydaje się łudząco podobna do jej matki.

Uczestnicy będą mieli również okazję obejrzeć "Vortex" w reżyserii Gaspara Noe. Przejmujący i cierpliwy zapis ostatnich dni życia starszego małżeństwa, w które wcielili się legenda francuskiego kina Françoise Lebrun i kultowy reżyser kina grozy Dario Argento. Noé tym razem stawia na twardy realizm, ale nie byłby sobą, gdyby nie eksperymentował formalnie. Od początku dzieli ekran na dwie części, osobno obserwując powoli tracącą kontakt z rzeczywistością, chorą na demencję żonę oraz schorowanego męża, który nie przyjmuje do wiadomości jej stanu. Mężczyzna za wszelką cenę stara się skończyć książkę o ukochanych filmach i śnieniu w kinie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas