Fani długo czekali na ten moment. Beyonce powraca z nowym singlem "Break My Soul"

Po sześciu latach od premiery "Lemonade", 29 lipca premierę będzie miał siódmy solowy album artystki, "Renaissance". Beyonce nie kazała fanom długo czekać na pierwszy zwiastun płyty. W nocy autorka hitu "Formation" zaprezentowała słuchaczom pierwszy singel zatytułowany "Break My Soul".

Beyonce zapowiedziała nowy album i zaprezentowała nowy utwór
Beyonce zapowiedziała nowy album i zaprezentowała nowy utwórBuda MendesGetty Images

Mówiąc o swojej najnowszej płycie, nad którą Beyonce pracowała dwa lata, artystka przyznała, że po wymagającym czasie izolacji chce dać fanom narzędzie do oderwania się od zmartwień i nieco przytłaczającej rzeczywistości, jaka nam towarzyszyła.

"Po izolacji i niesprawiedliwości ostatniego roku, myślę, że wszyscy jesteśmy gotowi na ucieczkę, podróżowanie, miłość i śmiech. Czuję odrodzenie, chcę być częścią tej ucieczki w każdy możliwy sposób" - mówiła rok temu w rozmowie z "Harper's Bazaar".

Beyonce z nowym przebojem?

Słowa dotrzymała. Najpierw pojawiła się zapowiedź jej płyty, a krótko po tym zadebiutował promujący album singel "Break My Soul", który wprost porywa do tańca i przenosi słuchaczy na klubowy parkiet. W utworze znajdziemy wpływy muzyki house i pop z lat 80. i 90. Można doszukać się elementów, które kiedyś znajdowaliśmy w utworach "Gypsy Woman" Crystal Waters czy słynnym hicie "Show Me Love" Robin Schulz.

Redaktor naczelny brytyjskiego "Vogue" Edward Enninful, który miał okazję, jako jeden z nielicznych, wysłuchać albumu na długo przed jego premierą pisał następująco: "To muzyka, która sprawia, że zaczynasz się poruszać, która kieruje umysł w stronę kultur i subkultur, muzyka, która zjednoczy tak wielu na parkiecie, która porusza duszę".

"Apeshit", czyli utwór promujący wspólną płytę Beyonce i Jaya-Z "Love Is Everyhing", zaskoczył fanów gwiazdy przede wszystkim spektakularną oprawą. Małżeństwo na czas kręcenie klipu wynajęło Luwr. W teledysku widzimy gwiazdorską parę na tle m.in. "Mony Lisy", "Koronacji Napoleona", "Portretu pani Récamier", "Nike z Samotraki", "Wielkiego Sfinksa Tanis", "Wenus z Milo", Tratwy Meduzy" oraz Piramidy Luwru.  

W lutym 2019 roku, po świetnie przyjętej płycie oraz trasie koncertowej, para odebrała nagrodę Brit w kategorii międzynarodowa grupa. Gwiazdy do Londynu w tamtym czasie nie dotarły, a swoje podziękowania nagrali na tle obrazu, na którym Meghan Markle zastąpiła Monę Lisę.
W 2016 roku sieć obiegło natomiast inne zdjęcie Beyonce. Jednak popularność na nim musiała dzielić z przypadkowym kibicem. Steve Cespedes, bo tak nazywał się mężczyzna, który przypadkowo usiadł obok gwiazdy, stał się na chwilę bohaterem sieci. Wszystko za sprawą jego wyrazu twarzy. Łatwo można było z niej wyczytać, że nie przewidywał siedzenia obok Beyonce.  

Również druga ciąża zrobiła spore zamieszanie w sieci. Wokalistka ogłosiła ją na Instagramie, pokazując zdjęcia ze specjalnej sesji zdjęciowej. Do dziś post polubiono ponad 11 milionów razy i była najpopularniejszym zdjęciem w serwisie w 2017 roku.
Popularność mimo zgody Beyone osiągnęły natomiast zdjęcia wokalistki z jej występu na Super Bowl podczas 2013 roku, kiedy na scenie pojawiła się razem z Destiny's Child.

Wokalistka dała wtedy z siebie wszystko, co jednak nie zawsze dobrze wyglądało na zdjęciach. Jedna z fotografii, pokazująca Bey z niekorzystnej strony, zaczęła szybko podbijać sieć. Jej popularność stała się jeszcze większa po tym, jak Beyonce zażyczyła sobie usunięcia zdjęcia przez agencję. W tym przypadku zadziałał efekt Streisand, kiedy to internauci masowo udostępniają rzeczy, które próbują być ocenzurowane przez celebrytów.
Beyonce lubi często wiele spraw trzymać w sekrecie (jak chociażby premiery płyt), ale gdy czasem decyduje się na wielkie ogłoszenie, to "rozbija" sieć. Tak było w przypadku MTV VMA w 2011 roku, kiedy to po wykonaniu utworu "Love on Top" pokazała ciążowy brzuch, potwierdzając tym samym plotki. Natychmiast po ujawnieniu tego faktu na Twitterze pobity został nawet rekord liczby wysłanych tweetów na sekundę (8,686).
+5

"Hymn lata 2022"

Podobne wrażenia po przesłuchaniu singla towarzyszą fanom artystki. Pod wpisem na Instagramie zapowiadającym utwór już pojawiły się tysiące komentarzy, w których fani dziękują artystce za ten podnoszący na duchu kawałek. Niektórzy nazwali piosenkę "hymnem lata 2022", "ten utwór porwie ludzi do tańca" - przewidują kolejni komentujący. Na platformie Youtube, piosenka już ma ponad 1,9 mln wyświetleń.

Utwór "Break my soul" bez wątpienia daje przedsmak tego, w jakim kierunku muzycznym tym razem postanowiła pójść artystka. Zaostrzył również apetyt na to, co jeszcze zawierać będzie jej nadchodząca płyta, na której znajdzie się 16 utworów. O tym przekonamy się, za nieco ponad miesiąc.

Beyonce i jej urodaInteria.tv
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas