Reklama

Ewa Krawczyk wspomina Walentynki z Krzysztofem Krawczykiem

14 lutego obchodzimy Walentynki. Z tej okazji w rozmowie z "Super Expressem" Ewa Krawczyk zdradziła, jak obchodziła je ze zmarłym w ubiegłym roku legendarnym piosenkarzem, Krzysztofem. "To były fajne, czasami dziecinne rzeczy cieszące serce" - opowiada o prezentach, jakie sobie dawali.

14 lutego obchodzimy Walentynki. Z tej okazji w rozmowie z "Super Expressem" Ewa Krawczyk zdradziła, jak obchodziła je ze zmarłym w ubiegłym roku legendarnym piosenkarzem, Krzysztofem. "To były fajne, czasami dziecinne rzeczy cieszące serce" - opowiada o prezentach, jakie sobie dawali.
Krzysztof i Ewa Krawczykowie w 2012 roku /Piętka Mieszko /AKPA

Krzysztof Krawczyk był jednym z najpopularniejszych polskich wokalistów (posłuchaj!). Miał także trzy żony - Grażynę Krawczyk, później Helenę Żytkowiak (z którą ma syna Krzysztofa Igora) oraz Ewę Krawczyk.

Choć nie każdy o tym wie, Ewa i Krzysztof Krawczykowie brali ślub... 4 razy! Początkowo w 1985 roku wzięli ślub w Stanach, który nie był ważny w świetle polskiego prawa. Niedługo później, bo w 1987 roku ponownie się pobrali, by małżeństwo było legalne na terenie Polski. Oba śluby były cywilne, a rok później nadszedł czas na ślub kościelny. W 2002 roku małżonkowie przeżywali kryzys i rozwiedli się, by potem ponownie związać się węzłem małżeńskim.

Reklama

Z okazji niedawnych Walentynek, Ewa Krawczyk wspomniała, w jaki sposób małżonkowie spędzali to święto. Opowiedziała też, jak doszło do ich pierwszego spotkania. "Krzysztof był dużo starszy. Poszłam na tę randkę za namową koleżanek" - opowiada Ewa Krawczyk dla "Super Expressu". Kobieta miała wtedy 22 lata, a wokalista 36 lat. Na początku Krawczyk nie wiedziała, jak się zachować w towarzystwie Krzysztofa, lecz wkrótce przekonała się do niego. 

"Podczas tańca, zdecydowanie i mocno przytulił mnie do siebie. Pomyślałam 'Jak dobrze, jak cudownie się czuję w jego ramionach'. Ta randka była wyjątkowa, potem spotykaliśmy się codziennie. Uciekałam z zajęć, bo chcieliśmy spędzać jak najwięcej czasu razem" - zdradza. Choć parze nie wróżono świetlanej przeszłości, rzeczywistość była inna. Spędzili ze sobą prawie 40 lat i do końca życia Krzysztofa nie wiedzieli poza sobą świata. 

Według Ewy Krawczyk, mąż zawsze starał się jej udowodnić swoje wielkie oddanie - zwłaszcza w Walentynki. "Starał się żeby ten dzień był wyjątkowy. Obsypywał mnie mnóstwem kwiatów. Ja starałam się robić dla niego coś sama. To nie było kupione jakieś serduszko, to był prezent z serca. Potrafiłam mu narysować laurkę z napisem "Kocham Cię" i dać mu ją, jak się obudził. To były fajne, czasami dziecinne rzeczy cieszące serce" - wyznaje wdowa po Krzysztofie Krawczyku.

Wokalista na co dzień także przedstawiał dowody miłości swojej żonie. "Mówił mi, że mnie kocha, że jestem dla niego najważniejsza. Rozpieszczał mnie prezentami. Ile miałam urodzin, tyle dostawałam czerwonych róż. Całe życie marzyłam o pierścionku z brylantem, takim niemałym i dostałam ten pierścionek. Niestety ktoś mi go ukradł" - opowiadała Ewa Krawczyk.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Krawczyk | Krzysztof Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama