Eurowizja 2023
Reklama

Eurowizja 2023: Nigeryjczyk będzie reprezentować Ukrainę. Piosenka Tvorchi o wojnie nuklearnej

Ukrainę na przyszłorocznym konkursie Eurowizji w Liverpoolu reprezentować będzie zespół Tvorchi z piosenką "Heart of steel", która ostrzega przed niebezpieczeństwem wojny nuklearnej. Co ciekawe, wokalistą w tym duecie jest Nigeryjczyk, Jeffery Kenny, który studiował farmację w Tarnopolu.

Ukrainę na przyszłorocznym konkursie Eurowizji w Liverpoolu reprezentować będzie zespół Tvorchi z piosenką "Heart of steel", która ostrzega przed niebezpieczeństwem wojny nuklearnej. Co ciekawe, wokalistą w tym duecie jest Nigeryjczyk, Jeffery Kenny, który studiował farmację w Tarnopolu.
Tvorchi nowym kandydatem Ukrainy na Eurowizję /YouTube /materiał zewnętrzny

Finał ukraińskich eliminacji do Eurowizji odbył się na jednej ze stacji kijowskiego metra, które obecnie pełni funkcję schronu. Podczas transmisji koncertu słychać nawet było przejeżdżające pociągi. O wynikach, w stosunku 50/50, decydowali widzowie, głosując przez rządową aplikację Diia, oraz 3-osobowe jury, którego skład wcześniej zatwierdzili internauci. Wśród jurorów była m.in. Jamala, która wygrała konkurs Eurowizji w Sztokholmie w 2016 roku.

Z Ukrainy na Eurowizję piosenka o wojnie nuklearnej

Z dziesiątki finalistów najwięcej głosów zdobył zespół Tvorchi z utworem "Heart of steel" (Serce ze stali). Duet ten tworzą 26-letni Ukrainiec, Andrij Huculiak i 25-letni Nigeryjczyk, Jeffrey Kenny, który jest wokalistą. Kenny przyjechał do Ukrainy, by studiować farmację i podobnie, jak Andrij Huculiak ukończył ją na Uniwersytecie Medycznym w Tarnopolu. Tvorchi komponują od czterech lat, tworzą muzykę elektroniczną, mają na koncie cztery albumy.

Reklama

Piosenka "Heart of steel" ostrzega przed niebezpieczeństwem wojny nuklearnej. Nieprzypadkowo więc tancerze asystujący Kenny’emu podczas występu mieli na twarzach maski przeciwgazowe.

Tvorchi ma zagwarantowany udział w finale Eurowizji 2023 w Liverpoolu, jako że tegorocznym zwycięzcą jest ukraiński zespół Kalush Orchestra. Do tej pory tradycją było to, że kraj zwycięzcy był organizatorem kolejnego konkursu. Jednak z powodu trwającej w Ukrainie wojny, Europejska Unia Nadawców, która jest głównym organizatorem Eurowizji, uznała, że widowisko nie będzie mogło się tam odbyć.

Czytaj też:

Eurowizja 2023: zmiana kontrowersyjnych zasad. Co będzie inaczej?

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy