Eurowizja 2020: Polska szykowała niesamowite show. Zobacz wizualizacje
Z powodu pandemii koronawirusa odwołano wiele imprez, festiwali, koncertów i wydarzeń kulturalnych i sportowych. Wśród nich jest też Konkurs Piosenki Eurowizji 2020. Jak miał wyglądać konkursowy występ Polki?
O odwołaniu tegorocznej Eurowizji poinformował w marcu Jon Ola Sand z Europejskiej Unii Nadawców.
"Z wielkim smutkiem musimy ogłosić odwołanie tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji w Rotterdamie. Rozszerzająca się pandemia koronawirusa i restrykcje, jakie wprowadzone są przez wiele rządów i holenderskie władze, sprawiają, że niemożliwe jest przeprowadzenie koncertu na żywo, tak jak planowaliśmy" - powiedział w oficjalnym ogłoszeniu.
"Jesteśmy dumni z Konkursu Piosenki Eurowizji i tego, że przez 64 lata jednoczyła Europę. Dlatego też jesteśmy przygnębieni obecną sytuacją. Europejska Unia Nadawców wraz z holenderskim nadawcą i przedstawicielami Rotterdamu będzie kontynuować rozmowy na temat zorganizowania w tym mieście Eurowizji w 2021 roku" - dodał.
EBU podjęła decyzję, że za rok uczestniczące kraje muszą wybrać nowe piosenki. Oznacza to, że w 2021 roku trzeba będzie zorganizować kolejne eliminacje i wyłonić reprezentanta.
Polską reprezentantką miała być Alicja Szemplińska z piosenką "Empires". "Kochani! Spełnił się niestety najgorszy scenariusz i tegoroczna Eurowizja Rotterdam 2020 została odwołana. Powód jest wszystkim bardzo dobrze znany. Zdrowie jest jedno, więc dbajmy o nie jak potrafimy najlepiej! Teraz wracam do studia, aby nagrywać kolejne utwory i będę Was informować na bieżąco o postępie moich prac. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i ściskam w tym niełatwym dla nas czasie! Stay tuned - A" - skomentowała wokalistka w swoich mediach społecznościowych.
Teledysk promujący singel "Empires" powstał w lutym w Warszawie. Efektem pracy reżysera Dawida Ziemby z Alicją jest bardzo emocjonalny obraz rozpadającego się świata. "Ludzie mają tendencję do budowania imperiów i stają się ślepi na to, co ważne. Różnorodne obsesje rozpraszają ich uwagę. Jesteśmy benzyną i zapałką, które powodują katastrofę. Pożar niosący olbrzymie straty. Ale jest nadzieja, ponieważ powstajemy i upadamy... To krąg życia. Pozostaje pytanie: dlaczego? Czy musimy cały czas powtarzać ten sam scenariusz?" - komentowała swój utwór piosenkarka.
W serwisie Youtube pojawiły się wizualizacje tego, jak mógł wyglądać występ 17-letniej Polki. "Trochę z naszych wizji pokrywało się. Tylko u nas miało być kilka rzeczy na scenie, na razie nie wiem, czy mogę o tym mówić. Chciałabym tę piosenkę zaprezentować w takiej scenerii. Mam nadzieję, że uda się zaprezentować tę piosenkę na innej scenie. Aczkolwiek pomysły były bardzo podobne. Miały być podobne inscenizacje i elementy towarzyszące" - skomentowała pracę Szemplińska.
16 maja o godz. 21 (dokładnie wtedy miał się rozpocząć finałowy koncert Eurowizji 2020) holenderscy nadawcy wyemitują ok. dwugodzinne widowisko "Eurovision: Shine a Light". W programie zaprezentowane zostanie wszystkie 41 piosenek, które zostały zakwalifikowane do konkursu. Całość poprowadzą Chantal Janzen, Edsilia Rombley i Jan Smit, którzy mieli być gospodarzami tegorocznej Eurowizji w Rotterdamie. Pojawić się też mają gwiazdy Eurowizji z poprzednich lat. W przeciwieństwie do oryginalnej formuły Konkursu Piosenki Eurowizji, nie będzie zawierać rywalizacji pomiędzy uczestnikami.
Od 3 kwietnia w internecie odbywają się też występy pod hasłem Eurovision Home Concerts, w ramach których uczestnicy Eurowizji - tegoroczni i z poprzednich lat -wykonują eurowizyjne piosenki (swoje i covery innych z konkursu).
Według pierwotnych ustaleń Eurowizja 2020 miała odbyć się w Rotterdamie, w Holandii. Półfinały zaplanowane były na dni od 12 do 14 maja, finał natomiast na 16 maja. W konkursie wystąpić mieli reprezentanci 41 państw.