Elvis Presley żyje?! Sensacyjna teoria
Tydzień temu w Graceland, posiadłości Presleya, zostal sfilmowany mężczyzna, który rzekomo jest zmarłym muzykiem.
Oficjalna informacja o śmierci 42-letniego króla rock'n'rolla pojawiła się 16 sierpnia 1977 roku.
Muzyk zmarł w wyniku zatrzymania akcji serca. Jego grób mieści się w posiadłości Graceland w Memphis. Elvis Presley spędził tam ostatnie dni swojego życia, a obecnie mieści się tam muzeum i park rozrywki.
Do dzisiaj nie brakuje jednak teorii spiskowych na temat jego śmierci. Jedna z nich głosi, że Presley wciąż żyje, a jego śmierć została sfingowana.
Potwierdzeniem ma być nagranie z 24 czerwca, gdzie po terenie Graceland w charakterystyczny dla Presleya sposób przechadza się mężczyzna. Film wywołał falę domysłów i spekulacji.
"Spójrzcie na sposób, w jaki chodzi - stawia jedną stopę za drugą, dokładnie tak, jak robił to Elvis. To zdecydowanie on, nie ma żadnych wątpliwości" - pisze jeden z komentujących film w serwisie YouTube. Według użytkownika, byli pracownicy muzeum w Graceland potwierdzili tożsamość mężczyzny, który ich zdaniem jest legendarnym królem rock'n'rolla.
Presley miał być przez nich widywany niejednokrotnie w okolicach posiadłości, w której oficjalnie zmarł przed prawie czterdziestu laty.
W sieci pojawiły się również głosy, które poddają w wątpliwość prawdziwość tej teorii spiskowej. Gdyby Elvis nadal żył, miałby 81 lat.