Edyta Górniak załamana po pożarze lasu. "Nie mam słów"

Pierwsze dni maja Edyta Górniak spędza w Gdyni. Wolny czas wykorzystuje m.in. na spacery po lesie. Jej błogostan został przerwany przez pożar tej zielonej oazy. Piosenkarka, szlochając, pokazała na Instagramie zgliszcza, jakie tam zastała. Ubolewa, że do pożaru doszło z powodu ludzkiej głupoty - ogień zaprószył ktoś jeżdżący skuterem.

Edyta Górniak
Edyta GórniakAKPA

W czwartek rano (5 maja) Edyta Górniak wybrała się na spacer do jednego z gdyńskich lasów, do którego ostatnio regularnie chadza. Zastała tam przygnębiający widok - spalone drzewa i poszycie leśne. Zniszczenia pokazała na filmiku, który opublikowała na Instagramie. Zza kadru słyszymy jej płacz.

Edyta Górniak zalała się łzami w "The Voice of Poland"TVP

To, co się tam stało, wyjaśniła w notce pod filmikiem. "Bo ktoś chciał pojeździć skuterem po lesie. Dwa dni temu opublikowałam zdjęcie z przepięknego magicznego miejsca, dwa dni później ktoś po tym miejscu jeździł skuterem i zaprószył ogień. Gasiły go cztery wozy strażackie. Nie mam słów" - napisała.

Piosenkarka nie po raz pierwszy zalała się łzami, relacjonując ważne dla niej zdarzenie na Instagramie. Wcześniej zdarzyło się jej to w grudniu ubiegłego roku, gdy spadła na nią krytyka po koncercie "Murem za polskim mundurem". Wielu internautom nie spodobała się bowiem aranżacja utworu "Czerwone maki na Monte Cassino", który wykonywała.

Festiwal w Opolu 2019: Edyta Górniak we łzach

"Przepraszam Wszystkich za wywołany wczoraj stres i ogromne zamieszanie, które spowodowała sytuacja mojego stanu zdrowia. Dziękuję Wszystkim sanitariuszom, pielęgniarzom i lekarzom, którzy z tak ogromnym zaangażowaniem i starannością przeprowadzili pilną hospitalizację. Czuję się już dużo lepiej. Dziękuję moim nieocenionym Fanom, publiczności opolskiej, a także dziennikarzom za płynące zewsząd do mnie słowa wsparcia, modlitwy i Miłości. To co się wydarzyło odbieram jako mocne pouczenie od losu, że być może za głęboko zanurzyłam się w stresy..." - komentowała Edyta Górniak na Instagramie jeszcze przed powrotem na scenę.AKPA
Edyta Górniak nie mogła ukryć łez wzruszenia podczas koncertu "Nie pytaj o Polskę #30latwolności" podczas 56. Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.AKPA
W piątek (14 czerwca) wokalistka zasłabła i trafiła do szpitala - podejrzewano nawet zawał. Z oczywistych przyczyn Górniak odwołała swój występ podczas koncertu "Od Opola do Opola".AKPA
Dwa dni później Górniak stanęła na opolskiej scenie, śpiewając piosenkę "To nie ja". Gwiazda nie potrafiła ukryć wzruszenia, zasłaniając twarz. "Czy zaśpiewacie dla mnie refren?" - zapytała retorycznie Górniak opolską publiczność.AKPA
Edyta Górniak została owacyjnie przyjęta przez publiczność w Opolu.AKPA
Edyta GórniakAKPA
Edyta GórniakAKPA
Edyta GórniakAKPA

Edyta Górniak mieszkała w Warszawie, Krakowie, Londynie i Los Angeles. Teraz stara się żyć jak najbliżej natury. W 2020 r. przeprowadziła się na podhalańską wieś - kupiła dom w pobliżu Zakopanego. Z okien jej willi rozpościera się widok na szczyty Tatr.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 14: Katarzyna Wodecka-StubbsKatarzyna ZdanowiczINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas