Dua Lipa jest kolejną artystką skarżącą się na seksizm w show-biznesie
Temat, który wraca jak bumerang. "Kobiety muszą starać się dwa razy bardziej, żeby być traktowane poważnie" - mówi artystka w wywiadzie dla "Attitude", dołączając do chóru zirytowanych nierównościami w branży innych gwiazd. 25-letnia piosenkarka ujawnia, że ta presja "starania się bardziej", towarzyszyła jej niemal od samego początku.
Gwiazda nie pozostaje gołosłowna. Przytacza przykłady seksizmu. Jeden z nich dotyczy incydentu, do jakiego doszło w trakcie nagrywania klipu.
Reżyser postanowił wówczas, że Dua Lipa (sprawdź nowy klip!) ma wystąpić w spódnicy, bo on chciałby zobaczyć brytyjską artystkę w czymś uroczym.
"Powiedziałam, że założę spodnie, bo marznę" - wspomina artystka, dodając, że odkąd pamięta, potrafiła powiedzieć, że nie zrobi tego, czego nie chce zrobić. Wie, jak stanąć w miejscu i powiedzieć, że się na coś, co jej nie odpowiada, nie zgadza.
Ale choć postawa brytyjskiej wokalistki może imponować, jest w istocie kolejnym głosem potwierdzającym, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w kwestii równouprawnienia.
W Hollywood zaledwie kilkanaście procent głównych ról powierza się kobietom. Na tę i inne nierówności zgodzić nie chciały się między innymi Lindsay Lohan, Scarlett Johannson czy Jennifer Aniston.
Dua Lipa kończy 25 lat. Ma przed sobą świetlaną przyszłość
Ma na koncie dwie płyty, dwie nagrody Grammy, miliony odtworzeń w serwisach muzycznych oraz uwielbienie rzeszy fanów. Dua Lipa jest na dobrej drodze, by zostać największą gwiazdą pop. 22 sierpnia wokalistka kończy 25 lat.
Reese Witherspoon także nie siedziała cicho i otwarcie powiedziała, że ma dość tego, że za tę samą pracę aktorzy otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenie. Ale poszła krok dalej. I gdy zorientowała się, że w Hollywood nie ma już dla niej ciekawych ról, założyła własną firmę producencką. Po trzech latach miała na swoim koncie trzy zrealizowane filmy, trzy nominacje do Oscara i osiem nagród Emmy.