Demi Lovato rozpoczęła odwyk. Wokalistka odwołuje trasę koncertową
Zaplanowane na jesień koncerty Demi Lovato w Ameryce Południowej zostały odwołane. Amerykańska wokalistka rozpoczęła terapię odwykową po przedawkowaniu.
Niespełna 26-letnia Demi Lovato 24 lipca została znaleziona nieprzytomna w swoim domu w Hollywood.
Stamtąd trafiła do szpitala Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles, gdzie podano jej nalokson - opioid stosowany m.in. w leczeniu zatruć narkotykami. W tej placówce przebywała prawie dwa tygodnie. Kolejnym etapem dochodzenia do zdrowia jest położona poza Kalifornią klinika odwykowa.
"Zawsze byłam transparentna o mojej podróży z uzależnieniem. Tego co się nauczyłam, że ta choroba nie jest czymś, co znika lub łagodnieje z czasem. To coś, z czym muszę wciąż walczyć i jeszcze mi się to nie udało" - napisała wokalistka w pierwszym poście po przedawkowaniu.
Finałowa odsłona trasy "Tell Me You Love Me World Tour" miała się odbyć w Ameryce Środkowej i Południowej. We wrześniu zaplanowane były dwa występy w Meksyku i kolejne sześć w listopadzie w Chile, Argentynie i Brazylii. Te koncerty zostały teraz odwołane, by Lovato mogła skupić się na walce z nałogami.
"Życzymy Demi Lovato wszystkiego najlepszego teraz i w przyszłości oraz mamy nadzieję, że zobaczymy ją wkrótce w Ameryce Południowej" - czytamy w komunikacie wystosowanym przez organizatorów trasy.
W związku z ostatnimi problemami 25-latki odwołano również występy w Atlantic City, New Jersey i Toronto (Kanada).
Przypomnijmy, że na przełomie 2010 i 2011 roku Lovato przebywała w ośrodku odwykowym, gdzie trafiła w związku z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków oraz zaburzeniami odżywiania.
W dokumencie "Demi Lovato: Simply Complicated" wokalistka przyznała, że ten sposób terapii nie przyniósł dobrych efektów. "Wymykałam się, aby brać, fałszowałam testy narkotykowe i okłamywałam ludzi" - opowiadała, przyznając, że nie potrafiła funkcjonować nie będąc na haju.
Demi Lovato o powrocie do nałogów poinformowała swoich fanów w czerwcu tego roku (wcześniej żyła w trzeźwości przez sześć lat) w piosence "Sober".