Demi Lovato o swojej chorobie psychicznej
Demi Lovato była gościem telewizyjnego programu informacyjnego, w którym wypowiedziała się na temat osób cierpiących na choroby psychiczne. Amerykańska wokalistka wyznała również, że sama zmaga się z zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi.
Kilka lat temu Demi Lovato opowiedziała o swoich zmaganiach z chorobą afektywną dwubiegunową oraz bulimii. Wokalistka była także uzależniona od narkotyków. Teraz gwiazda dzieli się swoim doświadczeniem, aby pomóc innym i zwiększyć świadomość ludzi w temacie zaburzeń psychicznych.
"Przeszłam przez lata bólu i cierpień i chcę móc pomagać ludziom i pomagać próbować zapobiegać tym cierpieniom" - mówiła Lovato w rozmowie z magazynem "People" i dodała - "Myślę, że to ważne, aby ludzie dłużej nie postrzegali choroby psychicznej jako tabu. To jest coś, co jest nadzwyczaj powszechne, jedna na pięć osób choruje psychicznie, więc właściwie każdy jest w istocie powiązany z tym problemem i tą epidemią".
Swoją publiczną wypowiedzią na temat zaburzeń psychicznych Demi Lovato chciałaby zwrócić uwagę członków amerykańskiego Kongresu. Wokalistka chce spotkać się z ustawodawcami w Waszyngtonie, by nakłonić ich do przeprowadzenia reformy w zakresie chorób i zdrowia psychicznego.
W telewizyjnym programie informacyjnym "MSNBC Live", którego Lovato była gościem, artystka opowiedziała o swoich przeszłych dolegliwościach oraz skomentowała niedawne tragiczne wydarzenia w college'u w Oregonie, w których 26-letni napastnik zastrzelił 10 osób.
"Niestety dostaliśmy kilka przykładów, w których media zwróciły uwagę na choroby psychiczne z powodu tych tragedii" - mówiła Lovato i kontynuowała - "Moim zdaniem bardzo ważne jest, aby pamiętać, że ludzie z chorobami psychicznymi prędzej są zdolni zadać ból sobie i stać się ofiarami niż oprawcami".
O swoich zaburzeniach żywieniowych Lovato opowiedziała ostatnio również na łamach magazynu "Vanity Fair", na którego okładce znalazło się jej nagie i niewyretuszowane zdjęcie.
"W przeszłości cierpiałam na zaburzenia odżywiania i nienawidziłam wtedy każdej części mojego ciała. Starałam się doprowadzić mój wygląd do stanu, jaki bym zaakceptowała. Ostatecznie zrozumiałam jednak, że nie chodzi o pracę nad ciałem, tylko nad duszą. Dotarłam do momentu, w którym uwielbiam swoje ciało i chciałam się tym pochwalić" - czytamy w wywiadzie dla "Vanity Fair".