Demi Lovato miała dość działania w branży muzycznej. "Straciłam radość"
Demi Lovato przyznała, że w pewnym momencie myślała o przerwaniu kariery. Wszystko z powodu realiów, jakie panują w branży muzycznej. Zdradziła też, że z tego powodu sięgnęła po używki.
Demi Lovato karierę zaczęła już jako mała dziewczynka. W wieku siedmiu lat dołączyła do obsady serialu "Barney & Friends". Jako 15-latka otrzymała angaż w produkcji Disneya "Camp Rock" i zyskała ogromną popularność.
Równolegle wokalistka rozpoczęła działalność wokalną (posłuchaj!). Ogromna presja, jaka ciążyła na młodej gwieździe oraz naciski przedstawicieli branży muzycznej, doprowadziły do poważnych problemów zdrowotnych u Lovato.
Piosenkarka cierpiała na anoreksję i bulimię, a w późniejszych latach zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. Jako nastolatka uzależniła się też od narkotyków i alkoholu.
W 2018 rok wokalistka trafiła w poważnym stanie do szpitala, kiedy to przedawkowała silne leki przeciwbólowe. Miesiąc wcześniej gwiazda przyznała się, że po sześciu latach w trzeźwości, wróciła do używek.
Obecnie Lovato - która przeszła kolejny odwyk - powoli odbudowuje swoją karierę. W rozmowie z magazynek "Bustle" przyznała, że chce działać na własnych warunkach.
"Chcę kariery, która nie ma nic wspólnego z moim ciałem. Chcę, aby skupiała się na mojej muzyce, słowach i przekazie. Marzę o karierze, dla której nie będę musiała się zmieniać" - opowiadała.
"Kiedyś ludzie pilnowali mnie w nocy, tuż przed sesją zdjęciową, aby upewnić się, że nie będę się objadać i nie będę spuchnięta następnego dnia" - dodała i przyznała, że obecnie takie sytuacje są nie do pomyślenia.
Obecnie gwiazda pracuje nad nową płytą (promują ją single "Anyone" - posłuchaj!, i "Love Me" - sprawdź!) oraz nad filmem dokumentalnym, w którym opowie o swoich problemach.