Reklama

Dead Kennedys: Ugoda z byłym wokalistą

Jello Biafra, były frontman słynnego amerykańskiego punkowego zespołu Dead Kennedys, zakończył prawną potyczkę ze swoimi byłymi kolegami z grupy. Ponad sześć lat temu wokalista poróżnił się z nimi o posługiwanie się nazwą słynnej punkowej grupy, a także o wpływy z tantiem.

Biafra wpierw oskarżył swoich byłych kolegów o to, że posługują się nazwą Dead Kennedys, nie mając - jak twierdził - do niej prawa. Kolejny raz zwaśnione strony znalazły się w sądzie, gdy trzej muzycy domagali się od Jello pieniędzy z tytułu praw autorskich.

W czerwcu 2003 roku sąd apelacyjny w Kalifornii podtrzymał wcześniej wydany wyrok, który nakazywał Biafrze zapłacić 220 tys. dolarów odszkodowania. Sąd zadecydował także, iż prawa do piosenek grupy należą do wszystkich czterech członków zespołu, na zasadzie partnerskiej.

Sprawa wróciła jednak do sądu, gdyż muzycy domagali się ustalenia statusu zespołu po odejściu Biafry.

Reklama

W ubiegłym miesiącu były frontman Dead Kennedys zgodził się z wersją, że przez jego odejście zasada partnerska została "poważnie osłabiona", co umożliwi jego byłym kolegom dalsze występy pod szyldem Dead Kennedys.

"Osobiście i zawodowo po prostu chcę, aby ten cały rozdział został już zamknięty i byśmy mogli skoncentrować się znów na tworzeniu muzyki" - powiedział basista Klaus Floudride.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dead Kennedys | ugoda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy