David Cassidy w śpiączce. 67-letni wokalista walczy o życie
Popularny głównie w latach 70. amerykański wokalista i aktor David Cassidy trafił do szpitala na Florydzie. 67-letni artysta został wprowadzony w stan medycznej śpiączki.
David Cassidy trafił do szpitala na początku tego tygodnia. W ciągu kilku ostatnich dni stan 67-latka stale się pogarszał.
Gwiazdor lat 70. potrzebuje pilnej transplantacji wątroby. Ma także problemy z nerkami.
Bliscy Cassidy'ego ujawnili, że "spodziewają się najgorszego".
Na początku roku okazało się, że wokalista zmaga się z demencją. Cassidy ujawnił swój stan, gdy jego występ z miejscowości Agoura w Kalifornii rozszedł się wiralowo po sieci. David Cassidy wyglądał wówczas na pijanego (przez lata miał problemy z alkoholem), przeklinał, zapominał tekstu, a w pewnym momencie upadł.
Dwa dni później wokalista publicznie poinformował, że zdiagnozowano u niego demencję. Zasugerował też, że to właśnie problemy zdrowotne były odpowiedzialne za jego kiepską formę na koncercie.
David Cassidy w 2008 roku publicznie potwierdził, że ma problem z piciem. W kolejnych latach trzykrotnie był zatrzymywany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.
Za ostatnim razem wokalista i aktor ogłosił, że zapisuje się do kliniki odwykowej, by pokonać uzależnienie.
Największe przeboje Amerykanina to "How Can I Be Sure", "Daydreamer / The Puppy Song", "Could It Be Forever" i "Cherish".
Był jedną z gwiazd sitcomu "The Partridge Family" (1970-74).