Reklama

Damian Niewiński nie żyje. Był zakażony koronawirusem

Nie żyje Damian Niewiński. 35-latek był cenionym perkusistą. Według doniesień przyczyną śmierci były powikłania po zakażeniu koronawirusem.

Damiana Niewińskiego pożegnali przyjaciele, rodzina i branża muzyczna. "Dziś niespodziewanie odszedł Damian Niewiński, perkusista rockowy i jazzowy.

Był absolwentem wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach oraz Wydziału Jazzu Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie dr Łukasza Żyty. Współpracował z takimi artystami, jak Janusz Muniak, Marek Bałata, Adam Kowalewski, Piotr Żaczek i wielu innych. Ostatnio współpracował na stałe z nowojorskim zespołem Nat Osborn Band, z zespołem Flue, Wojciechem Klichem, grupą Trzy, Teatrem Witkacego w Zakopanem i Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.Nieustannie koncertował w kraju i za granicą, udzielał się również jako muzyk sesyjny" - przekazała Ewa Kałużna, związana z Radiem Łódź.

Reklama

"Jeden ze zdolniejszych perkusistów młodego pokolenia. Występował kilkakrotnie na naszym festiwalu. Okrutny Covid zabrał kolejnego utalentowanego, tym razem młodego i w pełni sił, artystę. Coś przerażającego" - można przeczytać z kolei na stronie Summer Jazz Festival.

"Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, są tylko niepowtarzalni. Zbyt wielu takich ostatnio żegnamy... Damian Niewiński, wspaniały muzyk, człowiek o niespotykanej pogodzie ducha, dla wielu z nas przede wszystkim Przyjaciel, Kolega. Nie mamy słów, by wyrazić żal z powodu tej straty. Graj najpiękniej, Damianku, gdziekolwiek jesteś!" - post o takiej treści wstawiła Jazzkultura

Muzyk miał zaledwie 35 lat, a przyczyną śmierci były powikłania po zakażeniu koronawirusem. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy