Reklama

Colin Farrell wokalistą Boyzone?

Okazuje się, że niewiele brakło, aby irlandzki aktor Colin Farrell, znany m.in. z "Raportu mniejszości", został swego czasu wokalistą Boyzone, jednego z najsłynniejszych boysbandów świata. To właśnie jego brano pod uwagę, zanim jeszcze w zespole pojawił się Ronan Keating.

Colin Farrell miał być podobno pierwszym wokalistą Boyzone. Louis Walsh znany producent i menedżer, odpowiedzialny także za sukces Westlife, zaprosił 16-letniego wtedy aktora na przesłuchanie. Farrell nie wypadł jednak najlepiej.

"Byłem głuchy jak pień. Zupełnie mi to nie wyszło, więc zamiast mnie do zespołu przyjęto Ronana Keatinga" - przyznaje Farrell.

"Cieszę się jednak z tego, że Ronan dostał się do zespołu. To bardzo dobry wokalista. Uwielbiam go. Stephen Gately (inny z członków zespołu) też jest świetny" - dodaje aktor.

Boyzone zakończyli działalność w 2000 r., a Keating rozpoczął działalność solową. Jego debiutancki album "Ronan" z 2000 r. zapewnił mu dwa przebojowe single: "When You Say Nothing At All" i "Life Is A Rollercoaster". Wydany dwa lata później "Destination", także radził sobie nie najgorzej.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boyzone | Ronan | aktor | Ronan Keating | Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy