Reklama

Chris Rea w Warszawie

12 listopada w warszawskiej Sali Kongresowej wystąpi znany angielski wokalista Chris Rea, który będzie promował swoją najnowszą płytę zatytułowaną "Stony Road". Artysta występował już w Polsce kilkakrotnie. Po raz pierwszy pojawił się w 1977 roku w Szczecinie, w ramach - jak sam opowiadał - tzw. "wymiany kulturalnej". Był też gwiazdą festiwalu w Sopocie w 1998 roku.

Artysta pierwsze muzyczne kroki stawiał na początku lat 70. występami w zespole Magdalene, który później zmienił nazwę na Beatiful Losers. Karierę solową rozpoczął w 1977 roku.

Popularność przyniosły mu przede wszystkim ballady.  Ma na swoim koncie zaśpiewane charakterystycznym, niskim głosem takie hity, jak: "One The Beach", "Road to Hell", "Josephine" i "Looking for the Summer",

"Nie lubię swego głosu, wolę głos Stinga. On śpiewa o dwie oktawy wyżej, dlatego nagrywa świetne popowe płyty. Ja takiej nigdy nie nagram" - twierdzi artysta.

Reklama

Chris Rea mówi, że nigdy nie jest zadowolony ze swoich albumów i stara się ich nie słuchać. Pytany o najlepszą swoją płytę, niezmiennie odpowiada: "to ta, którą dopiero nagram".

Przypomnijmy, że latem 2000 roku Chris Rea wylądował w szpitalu, gdy stwierdzono u niego raka trzustki. Muzyk pokonał chorobę, ale w jej następstwie postanowił powrócić do swych korzeni - do bluesa. "Stony Road" to 20. album w jego dorobku - bardzo osobisty, utrzymany w dość poważnej tonacji, poruszającej problemy życia i śmierci oraz reminiscencje z pobytu w szpitalu.

Znalazło się jednak na nim także miejsce na bardziej popowe ballady, potwierdzające jego irlandzko-włoskie pochodzenie, jak i elementy gospel. Producentem i autorem całego materiału, składającego się z 13 utworów, jest on sam.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Artysta | Warszawa | Chris Rea
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama