Reklama

Chris Cornell popełnił samobójstwo. Ujawniono raport ze śledztwa

Lokalne media z Detroit ujawniły raport z dochodzenia policji w sprawie śmierci Chrisa Cornella. Według niego zgon wokalisty potwierdzono 18 maja o godzinie 1:30.

Lokalne media z Detroit ujawniły raport z dochodzenia policji w sprawie śmierci Chrisa Cornella. Według niego zgon wokalisty potwierdzono 18 maja o godzinie 1:30.
Chris Cornell zmarł 18 maja /Jesse Grant /Getty Images

Biuro patologa sądowego hrabstwa Wayne poinformowało w komunikacie 18 maja, że Chris Cornell "popełnił samobójstwo poprzez powieszenie". Taki wniosek wysunięto po przeprowadzeniu wstępnej sekcji zwłok. W oświadczeniu podkreślono, że końcowy raport z autopsji nie jest jeszcze gotowy.

Gazeta "Detroit News" dotarła do policyjnego raportu dotyczącego okoliczności śmierci wokalisty.

W środę wieczorem (17 maja) Chris Cornell dał występ w Detroit z zespołem Soundgarden. Koncert zakończył się o godzinie 23:30, następnie artysta wraz ze swoim ochroniarzem, Martinem Kirstenem udał się do pokoju hotelowego. Tam Kirsten pomógł muzykowi pomógł przy usterce komputera oraz podał mu dwie tabletki Atvianu na jego lęki.

Reklama

Niedługo później Cornell zadzwonił do swojej żony, Vicky Cornell. Według niej Chris bełkotał przez słuchawkę oraz przyznał się, że wziął za dużą dawkę Atvianu. Następnie miał powiedzieć "że jest zmęczony" oraz nagle się rozłączyć.

Zachowanie Cornella zaniepokoiło jego żonę, która skontaktowała się z jego ochroniarzem. Ten poszedł sprawdzić, czy u wokalisty wszystko jest w porządku. Nie mógł jednak do stać się do pokoju, gdyż drzwi zostały zatrzaśnięte. Vicky skontaktowała się więc z ochroną hotelu, która wraz z Kirstenem wyważyła drzwi.

Wokalistę znaleziono na podłodze w łazience. Na jego szyi miał mieć zawiązaną gumę do ćwiczeń, a z jego ust cieknąć krew. Ochroniarze podjęli reanimację muzyka do czasu przybycia pogotowia. Zgon Chrisa Cornella potwierdzono 18 maja o godzinie 01:30.

Po śmierci wokalisty jego żona oraz prawnik rodziny wystosowali oficjalne oświadczenie:

"Chris, który poradził sobie z uzależnieniem, miał receptę na lek Ativan i mógł wziąć większą, niż zalecona dawkę. Rodzina wierzy, że Chris zdecydował się na samobójstwo, prawdopodobnie nie wiedział, co robi, a wpływ na to mogły mieć leki lub inne substancje" - czytamy.

Kariera muzyczna Cornella rozpoczęła się w Seattle, gdzie w 1984 roku założył zespół Soundgarden z gitarzystą prowadzącym Kimem Thyailem i basistą Hiro Yamamoto. Sam grał na gitarze i odpowiadał za wokal. Soundgarden miał ogromny wpływ na scenę muzyki grunge w latach 90. i stał się pierwszym zespołem grunge'owym, który podpisał kontrakt z dużą wytwórnią płytową, przecierając szlaki dla takich grup jak Nirvana, Pearl Jam czy Alice in Chains. Zespół rozpadł się w 1997 roku. 

Kilka lat później Cornell założył rockową grupę Audioslave z muzykami Rage Against The Machine - Tomem Morello, Timem Commerfordem i Bradem Wilkiem, i opuścił go w 2007 roku, by poświęcić się projektom solowym. 

W 2010 roku doszło do reaktywacji Soundgarden. Zespół zaczął występować na festiwalach (m.in. na Life Festival Oświęcim 2014) oraz wydał płytę "King Animal". W kwietniu 2017 roku rozpoczął trasę koncertową po Ameryce Północnej.

Czytelnicy miesięcznika "Guitar World" okrzyknęli Cornella najlepszym wokalistą rockowym w historii, był dziewiąty na liście najlepszych wokalistów wszech czasów magazynu "Rolling Stone" i dwunasty w stworzonym przez MTV rankingu "22 najlepszych głosów w muzyce".

Cornell był dwukrotnie żonaty. W 2014 roku poślubił Vicky Karayiannis, z którą miał dwójkę dzieci (córka Toni, syn Christopher Nicolas). Jego pierwszą żoną była menedżerka Soundgarden Susan Silver (mieli córkę Lilian Jean).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chris Cornell | Soundgarden
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy